Okna z PCV skutecznie chronią przed stratami ciepła. Kiedy jednak po latach decydujemy się na ich wymianę, stają się wyjątkowo kłopotliwym odpadem. Na wysypiskach w krajach Unii Europejskiej leżą góry okien z PCV, wyrzucanych przy okazji remontów (uszkodzonych okien nie można naprawić). Do recyklingu trafia zaledwie kilka procent. Odpady z polichlorku winylu nie powinny być także spalane (w Niemczech jest to zabronione). W czasie spalania wydziela się chlorowodór, powstają wyjątkowo toksyczne dioksyny. Podczas pożaru w mieszkaniu substancje te stają się śmiertelnym zagrożeniem.
Niewiele lepiej jest z recyklingiem większości tworzyw sztucznych. Powtórne ich wykorzystywanie napotyka, według dr Doroty Czarneckiej-Komorowskiej z Politechniki Poznańskiej, dwie bariery: mają gorszą jakość niż surowce pierwotne, a przetwarzanie ich jest trudniejsze i kosztowne. W krajach rozwiniętych odpady z tworzyw sztucznych zajmują 20 proc. składowisk (według szacunku Amerykańskiej Agencji ds. Ochrony Środowiska EPA) i nie ma dobrego pomysłu, co z nimi zrobić. Ekolodzy apelują, żebyśmy nie zostawiali po sobie gigantycznego śmietnika. Powinniśmy stosować materiały, które nadają się do recyklingu albo do spalenia (bez zatruwania środowiska).
Dobre, bo naturalne
Osiedle Eko-Park w Warszawie, obsypane nagrodami i zaliczone do ikon polskiej architektury, jest świetną ilustracją naszych mieszkaniowych aspiracji. Dużo zieleni, niewielka skala zabudowy, duże tarasy, elewacje wykończone drewnem nadają mu charakter komfortowego osiedla-ogrodu. „Eko” w nazwie jest jednak głównie chwytem reklamowym: rozwiązaniem autentycznie ekologicznym są tu tylko ogrody na dachach. – Producenci z zasady przedstawiają swoje wyroby jako ekologiczne, chociaż często jest to tylko reklama.