8 października 1958 r. w Karolinska University Hospital w Sztokholmie kardiochirurg Ake Senning wszczepił choremu pierwszy na świecie wewnętrzny rozrusznik serca. Nie było to urządzenie idealne – wykonano je w pośpiechu chcąc ratować życie 44-letniego elektryka, u którego po operacji wady serca doszło do zaburzeń rytmu. A ponieważ prototypy takich aparatów z zastosowaniem elektrostymulacji znano już od wielu lat (za pomocą impulsów elektrycznych lekarze próbowali kierować akcją serca od połowy XIX w.), wystarczyło doprowadzić do uszkodzonego mięśnia elektrody, wszyć je i pozostawić na zewnątrz podłączenie do ładowania akumulatorów. Czas pracy takiego agregatu wynosił zaledwie kwadrans, a sam rozrusznik wysyłał impulsy tylko ze stałą częstotliwością, nie reagując na aktywność własną serca. Dopiero w następnych latach udało się ulepszyć tę metodę: wydłużono pracę akumulatorów, baterie niklowo-kadmowe zastąpiono ogniwami rtęciowymi (wykorzystano je po raz pierwszy w 1960 r., co pozwoliło na całkowite umieszczenie rozrusznika pod skórą pacjenta – korzystał z niego 18 miesięcy).
W Polsce pierwszy rozrusznik wszczepiono w Gdańsku w 1963 r. Z każdym rokiem urządzenie miniaturyzowano – dziś ma kształt płaskiej zapalniczki ważącej 20–30 g, pracuje bezawaryjnie do kilkunastu lat.