Studia przypadków I
Arkadiusz Szaraniec, 51 lat
Koniec lat 70.: kończy wiedzę o teatrze na PWST. Lata 80.: artysta, bez samochodu, na nogach pokonywał Warszawę, robiąc jednocześnie recenzje teatralne na żywo w radiowej Trójce, recenzje filmów dla „Pegaza”, recenzje Teatru Telewizji. Robił, bo kochał. Dla pieniędzy miał etacik w Bibliotece Narodowej. 1989/1990.: w rzece innych przeszedł do reklamy. Świetnie się odnalazł, wymyślił logo radia Pogoda, postać kucharza Knorra, nazwę margaryny Maryna, kampanię Volvo. Robił prawdziwe pieniądze. Wolny ptak w kilku agencjach sieciowych, wpadał, sypał pomysłami i uciekał do dzieci. Przez 10 lat używał słownika: brand, brief, analiza rynku. Koniec lat 90.: wszyscy się pchają do reklamy po kasę, rządzą wilcze prawa. Ucieka z tego matriksa. 2005/2006: prowadzi stronę internetową Travel Polska, którą stworzył od podstaw dla właściciela prywatnego. Dostają tytuł turystycznej strony roku. Grudzień 2006 r.: Szaraniec ma wypadek (czołowe zderzenie), właściciel odsuwa go od pomysłu. Ostatnie dwa lata: pracuje nad programem edukacyjnym w Instytucie Dziennikarstwa UW. To miało być coś, projekt do końca życia. Cel: żeby ludzie po ukończeniu wydziału umieli myśleć multimedialnie. Studenci zaczęli prosić o dodatkowe zajęcia z Szarańcem. Czerwiec 2007: dostaje telefon, że projekt oceniony świetnie, ale dezawuuje 30 lat pracy kadry. Zabolało.
Listopad 2007 r.: niedokrwienny udar mózgu.
Agnieszka Grygorjew, lat 49
Na dzisiejsze czasy to trochę podejrzane, że we wszystkim się sprawdziła. 1978–1983 r.: jest referentem w Biurze Współpracy z Zagranicą przy Komitecie ds. Radia i Telewizji. 1983–1991 r.: jest asystentką grupy zdjęciowej w Centralnej Wytwórni Programów i Filmów Telewizyjnych.