Archiwum Polityki

Chavez schodzi pod wodę

O Wenezueli ciągle głośno, głównie za sprawą pomysłów prezydenta Hugo Chaveza (który ma dużo ropy i pieniędzy). Teraz kupuje od Rosji pięć łodzi podwodnych – sprawa jest już mocno zaawansowana. Po co łodzie? Mają się przydać, gdyby nieprzyjazna Ameryka obłożyła Wenezuelę embargiem handlowym i lepiej będą strzec naftodajnego szelfu. Konstrukcja łodzi jest przestarzała, zdaniem ekspertów to odpowiednik przedpotopowych samochodów Łada, ale liczy się sam fakt. Wenezuela to dziś drugi po Algierii odbiorca rosyjskiego sprzętu wojskowego. W zeszłym roku kupiła 24 myśliwce Suchoj-30, 34 helikoptery i 100 tys. kałasznikowów, przymierza się też do następnych czterech łodzi podwodnych. Na każdy taki zakup Waszyngton reaguje alergicznie. Przy podobnej okazji handlu z Caracas ostro zganił Hiszpanię. Z Rosją układa się ostatnio bardzo źle, najgorzej od zakończenia zimnej wojny, ale akurat nie ten powód najbardziej tym stosunkom szkodzi.

Polityka 26.2007 (2610) z dnia 30.06.2007; Fusy plusy i minusy; s. 19
Reklama