W styczniu i lutym kierowcy testowali nowe bolidy tradycyjnie w Hiszpanii: w Walencji, Jerez i Barcelonie. Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) pozwoliła dodatkowo na próby w Bahrajnie w klimacie zbliżonym do Melbourne. 1 marca wszystkie ekipy zakończyły testy.
Większość uprawiających sport może trenować, gdzie chce i kiedy chce. W Formule 1 natomiast to FIA ustala, kiedy, gdzie i ile dni. Podyktowane to jest względami bezpieczeństwa. W czasie testów ekipy ratunkowe i służby medyczne muszą być w pogotowiu – tak jak w czasie wyścigów. O wypadek równie łatwo.
W tym sezonie interesuje nas przede wszystkim zespół BMW Sauber, w którego barwach startuje Robert Kubica. Nick Heidfeld i Polak testowali nowy model BMW Sauber, po raz pierwszy stworzony przez zespół własnych konstruktorów i zbudowany we własnych zakładach. Jeździli ze zmiennym szczęściem. Uzyskiwali bardzo dobre czasy, ale jednak słabsze od rywali z innych ekip. I częściej niż innym zdarzały im się defekty. Szybki póki... jedzie – skomentował testy nowego modelu Kubica. Ale zaraz dodał: poczekajmy do pierwszego wyścigu.
Bez trenera
W Formule 1 kierowcy nie prowadzi trener, tak jak ma to miejsce w wielu dyscyplinach. Nikt też nie uczy, jak prowadzić bolid. Ten, kto znalazł się w elicie, musi to umieć. Na naukę był czas wcześniej – podczas wyścigów wolniejszych formuł. Niezbędne natomiast jest odpowiednie przygotowanie fizyczne i psychiczne. Ponad półtoragodzinny wyścig jest bardzo wyczerpujący. Jak zatem wygląda przygotowanie kierowcy Formuły 1 do sezonu?
Obowiązują te same zasady jak w innych sportach, prowadzące do poprawienia ogólnej kondycji oraz wytrzymałości i refleksu.