Archiwum Polityki

Spod gruszy pod palmę

Pobyt w starym zakładowym ośrodku lub zwrot wydatków za wczasy pod gruszą to dla wielu Polaków nadal jedyna szansa na skromne wakacje. Ostatnio jednak duże firmy, dzięki imponującym funduszom socjalnym, oferują urlop w luksusach.

Skończył się PRL, zakłady pracy pozbywały się ośrodków wczasowych, sprzedając je lub dzierżawiąc prywatnym najemcom. Sporo ich jednak zostało. Własne hotele i ośrodki wypoczynkowe nadal mają np. uczelnie. Blisko setką administrują rozmaite instytucje rządowe. Podobne obiekty utrzymują też wielkie, na ogół wciąż państwowe firmy, jak choćby Poczta Polska, która oferuje ponad 2 tys. łóżek. Jej pracownicy (ok. 100 tys. osób) mogą wypoczywać w 15 domach wczasowych. Korzystają też z gęstej sieci mieszkań i pokojów służbowych, zlokalizowanych w bezpośrednim sąsiedztwie 180 urzędów pocztowych.

Inne molochy, które w większym stopniu uległy rynkowym przeobrażeniom, postanowiły wydzielić część socjalną i na jej bazie utworzyć hotelarsko-turystyczne spółki. Tak właśnie zrobiła Kompania Węglowa, która kilkanaście ośrodków wczasowych z czasów PRL przekazała Nadwiślańskiej Agencji Turystycznej. W podobny sposób powstawały inne turystyczne firmy, zaliczane dziś do największych w branży: Interferie (na bazie zaplecza socjalnego KGHM), Natura Tour (31 ośrodków PKP) czy Exploris (22 domy wczasowe Telekomunikacji Polskiej).

Teraz mamy gospodarkę rynkową i większość zakładowych ośrodków wczasowych ma na siebie zarabiać.

Dlatego mile widziani są wszyscy turyści. Pracownik firmy patronackiej też zapłaci cenę rynkową, chyba że zarezerwuje wczasy za pośrednictwem działu socjalnego. Dostanie tam skierowanie, które upoważnia do nawet kilkudziesięcioprocentowej zniżki. Różnicę pokrywa firma (ośrodek na tym nie traci), a konkretnie fundusz socjalny, który musi utworzyć każdy pracodawca, o ile liczba zatrudnionych przekracza 20 osób.

Odpisy na ten fundusz są obowiązkowe. Co roku na każdy etat trzeba odłożyć od 37,5 do 50 proc. średniej pensji krajowej w gospodarce narodowej (większa podstawa odpisu dotyczy osób pracujących w ciężkich warunkach).

Polityka 32.2007 (2616) z dnia 11.08.2007; Rynek; s. 56
Reklama