Jacek Żakowski: Dlaczego pan wygrał?
Lech Kaczyński: – Przede wszystkim Donald Tusk kojarzył się z liberalizmem, a to rzadko jest program większości. Poza tym jestem politykiem bardziej konsekwentnym i bardziej doświadczonym.
A media pomogły czy przeszkodziły?
Przecież pan wie, że tę kampanię wygrałem także z mediami.
Czyli przeszkadzały?
Oczywiście, większość sprzyjała Donaldowi Tuskowi.
Dwa tygodnie temu powiedział mi pan, że ma pan pomysł, co zrobić, żeby w przyszłości media były bardziej bezstronne, ale nie chciał go pan ujawnić przed wyborami. Jaki to jest pomysł?
Mam pomysł na telewizję publiczną. Do tej pory media publiczne nie są bezstronne. Ja nikomu nie mogę narzucać sympatii, ale poglądy jednej ze stron nie powinny być prezentowane jako obiektywne.
Co można na to poradzić?
Być może w mediach publicznych można przyjąć włoskie rozwiązanie. Jeden program dla rządu, a drugi dla opozycji.
Ale w Polsce mamy dwa nurty opozycji. Giertycha z SLD w jednej stacji połączyć się nie da. Trzeba by mieć kanał konserwatywny, liberalny i lewicowy...
...to już pan sobie żartuje... Chodzi tylko o to, żeby w mediach publicznych było zagwarantowane miejsce dla poglądów opozycyjnych. Pluralizm w mediach jest dla państwa ważny. Ale czy mi się uda go zrealizować, nie wiem.
Zgłosi pan w tej sprawie inicjatywę ustawodawczą?
Na pewno będę w sprawach mediów zgłaszał inicjatywę, bo obecny stan rzeczy jest niedopuszczalny.
Poseł Bielan mówi, że teraz zacznie pan działanie od uspokajania sąsiadów. Jak pan będzie ich uspokajał?
Ja nie bardzo wiem, czym mógłbym ich niepokoić.