W skierowanych do sądu pozwach Krajowa SKOK domaga się od „Polityki” krótkich przeprosin za dotychczasowe krytyczne publikacje oraz astronomicznego jak na polskie warunki odszkodowania (5 mln zł) za rzekome naruszenie dóbr osobistych Kasy, a od „Gazety Wyborczej” – zamieszczenia przeprosin na blisko 12 stronach oraz sprostowań na kolejnych 19 stronach. Krajowa SKOK chce, by do czasu zakończenia procesów sąd zakazał obu pismom zamieszczania wszelkich artykułów dotyczących jej działalności.
Krajowa SKOK zarzuca nam, że bezpodstawnie określiliśmy jej działalność jako przykład kapitalizmu politycznego, a także bezpodstawnie napisaliśmy, że Kasy oplata układ polityczno-biznesowo-rodzinny.
Przypomnijmy:
Twórcami systemu Kas byli działacze Solidarności – wśród nich ówczesny wiceprzewodniczący Solidarności Lech Kaczyński, który został przewodniczącym rady nadzorczej Fundacji na Rzecz Polskich Związków Kredytowych (założonej przez Światową Radę Związków Kredytowych dla krzewienia idei Kas w Polsce) oraz ówczesny dyrektor Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Grzegorz Bierecki (obecnie prezes Krajowej SKOK).
W artykule „Wielki SKOK” (POLITYKA 47/04) ujawniliśmy, że dzięki poparciu związanych z Kasami polityków, Skok udawało się przeprowadzić w parlamencie kolejne korzystne dla nich ustawy. W 1992 r. posłowie Solidarności wprowadzili do ustawy o związkach zawodowych zapis, że SKOK mogą powstawać w zakładach pracy. Członkiem Kasy mógł być wówczas wyłącznie pracownik zakładu, przy którym dana SKOK powstała. Trzy lata później poseł Bogusław Kaczmarek (Unia Pracy) – były działacz Solidarności (obecnie członek zarządu i dyrektor związanego z Kasami Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej) przeprowadził przez Sejm ustawę o SKOK, dzięki której członkiem Kas może zostać właściwie każdy.