Archiwum Polityki

Żydowska nauka

Banalny, przestarzały modernizm i dziwaczny postmodernizm to podstawowe oblicza polskiej architektury ostatnich dekad. Otoczono nas koszmarnymi budowlami, więc choć na wystawach popatrzmy sobie, jak można naprawdę nowocześnie budować. Okazję do takiej, w gruncie rzeczy smutnej, zadumy daje nowa wystawa w stołecznym Centrum Sztuki Współczesnej zatytułowana „Tożsamość żydowska w architekturze współczesnej”. Szesnaście zebranych w ekspozycji projektów kontemplować można na dwa sposoby. Po pierwsze, jako produkty najwyższej próby i światowej klasy wyobraźni twórczej. Wszak wśród prezentowanych, niekiedy przełomowych dla architektonicznej myśli, obiektów są realizacje takich sław jak: Daniel Libeskind, Frank O. Gehry czy Mario Botta. Po drugie, jako przykłady niezwykle nowoczesnego łączenia tego, co zwykliśmy nazywać zbiorową świadomością, ze standardami współczesności. W przedstawionych projektach szkół, synagog i muzeów rozsianych po całym świecie przeszłość doskonale przenika się z przyszłością, a szacunek dla tradycji z szacunkiem dla estetyki. Wszystkie te budowle uświadamiają, że nie tylko narodowa tożsamość kształtuje architekturę, ale i na odwrót. Ta wystawa to przesłanie dla tych, którzy uważają, że wierność dziedzictwu musi oznaczać ślepe posłuszeństwo dawnym wzorom, oraz tych, dla których nowoczesność to bezstylowe podniebne cygara pokryte szkłem i aluminium.

Wystawa czynna do 23 października.

Piotr Sarzyński

Polityka 38.2005 (2522) z dnia 24.09.2005; Kultura; s. 59
Reklama