Młode rekiny” to tytuł zdecydowanie na wyrost. Bardziej uzasadniony byłby np. „Płotki biznesu”. Telenowela dokumentalna opowiada bowiem o niezamożnych młodych ludziach, którzy nie pragną zbić na swoich pomysłach fortuny, ale zarobić dostatecznie dużo, aby utrzymać siebie i rodzinę. Bezrobotni ojcowie, matki utrzymujące się z renty albo dorywczej pracy, studiujące siostry i bracia bez grosza przy duszy – trzeba zadbać o ich oraz własną przyszłość. Kilkoro bohaterów, pochodzących ze Śląska, podejmuje więc wyzwanie i rusza na podbój rynku. Jeden z nich pragnie założyć pub muzyczny, dwie studentki organizują agencję artystyczną, absolwent górniczego technikum – sklep akwarystyczny. Ochroniarz Tomek wpada na dość niezwykły pomysł i postanawia zbudować krematorium. Na tle innych ten interes wymaga potężnych nakładów – miliona złotych. Czy je znajdzie? Dowiemy się w dalszych odcinkach serialu.
Jednak zdobycie nawet mniejszych pieniędzy na rozkręcenie interesu dla wszystkich bohaterów filmu stanowi wielki problem. Wszelkie obietnice kredytów, ułatwień dla młodych zderzają się z biurokracją, a nawet zwykłą nieżyczliwością ludzi, którzy teoretycznie powinni im pomóc. Oni zaś ryzykują nie tylko ostatnimi rodzinnymi oszczędnościami, ale mogą narazić na szwank dobre imię swojej familii. Nadzieja przeplata się w tej telenoweli z rozczarowaniem, radość z wykonania każdego małego kroku z nieprzeliczoną liczbą przeszkód, jakie bohaterowie filmu spotykają na swojej drodze. Jest to też dla widzów lekcja przedsiębiorczości, a jednocześnie ostrzeżenie przed zbytnią wiarą w pomoc i życzliwość urzędników. Pod tym względem w nowym systemie niewiele się zmieniło.