Archiwum Polityki

Kampania kontrolowana. Wybory 2005

Nasza wspólna z innymi mediami akcja sprawdzania faktów podawanych przez polityków w czasie kampanii wyborczej spotkała się z ogromnym zainteresowaniem i poparciem czytelników, innych mediów, a także samych polityków, którzy – mniej lub bardziej szczerze – gratulują nam pomysłu, a czasami wskazują konkurencyjne partie jako niewyczerpane źródła potknięć i mijania się z prawdą.

Nie ulegamy jednak żadnym tego typu sugestiom, a przykładów nierzetelności, półprawd, przeinaczeń szukamy na własną rękę, nie oszczędzając żadnego ugrupowania i żadnego kandydata.

Przypominamy: politycy w kampanii wyborczej nie liczą się ze słowami. Często również z faktami. Brakuje mechanizmów, które broniłyby obywateli przed zalewem informacji podawanych jako prawdziwe, a przez nikogo nie weryfikowanych. Po raz pierwszy w historii naszej demokracji media, przy pomocy ekspertów, postanowiły systematycznie sprawdzać, czy kandydaci do parlamentu i na urząd prezydenta rzetelnie przytaczają fakty. Niezależni fachowcy weryfikują wypowiedzi najpoważniejszych kandydatów, dokumenty programowe i hasła wyborcze.

Oto następne przykłady:

Grzegorz Napieralski

(sekretarz generalny Sojuszu Lewicy Demokratycznej):

„Musimy dotrzeć do tych wszystkich, którzy w poprzednich wyborach oddali głos na SLD; musimy przekazać im, co zrobiliśmy przez ostatnie cztery lata. (...) Wbrew temu, jak bardzo próbuje się dziś zniszczyć SLD – jest się czym pochwalić. Polska jest o 20 proc. bogatszym krajem niż była 4 lata temu”.

(„Pokażmy naszą siłę” – portal internetowy SLD, 1.09.2005).

Prof. Stanisław Gomółka (London School of Economics):

Nie widzę żadnej miary bogactwa kraju, która mogłaby uzasadniać tak optymistyczne szacunki.

Polityka 36.2005 (2520) z dnia 10.09.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 13
Reklama