Archiwum Polityki

Biotankowanie

Co zrobimy, jeśli cena benzyny dojdzie do 10 zł za litr? Szwedzi zaczęli całkiem serio przygotowywać się do takiej ewentualności.

Nie chodzi tylko o samą cenę, chociaż nie wszyscy będą ją w stanie ekonomicznie unieść. Dalszy, niekontrolowany już, wzrost cen ropy naftowej może doprowadzić do innych nieprzewidywalnych dzisiaj konsekwencji. W najczarniejszym scenariuszu mogących doprowadzić do paraliżu gospodarczego. Zdaniem szwedzkich ekspertów, nie ma dziś – i prawdopodobnie na najbliższe 20 lat – żadnej dobrej alternatywy dla benzyny. Najmniejsze zło to wzgardzone u nas biopaliwa, które stosunkowo szybko i tanio mogą zastąpić benzynę, łagodząc wiszący nad nami szok cenowy.

Cena alkoholu etylowego wytwarzanego w Brazylii i innych krajach tropikalnych nie przekracza złotówki za litr. A jest to przecież prawie gotowy środek napędowy, jedynie o 30 proc. uboższy energetycznie niż benzyna. Szwedzi ze swoich surowców (zboża i odpadów rolniczych) są w stanie produkować etanol tylko o połowę drożej, co – jak łatwo wyliczyć – czyni go w pełni konkurencyjnym w stosunku do benzyny (przy jej dzisiejszych cenach). Mają również w tej branży spore doświadczenie: samochody zaczęły jeździć na etanolu w tym kraju już w latach 40. minionego stulecia – też w wyniku prób wyjścia z ówczesnego spowodowanego wojną kryzysu paliwowego.

Szwedzi są stosunkowo dobrze przygotowani do zmiany paliw napędowych. Kiedy u nas kłócono się o wprowadzenie pięcioprocentowej domieszki etanolu do benzyny, w Szwecji przeprowadzono tę operację bez protestów i naciąganych argumentów, że silniki samochodów będą się psuły. Konsumentom, tak jak proponowano w Polsce, nie dano wyboru i czy chcą, czy nie chcą, wszyscy muszą tankować 95-oktanową benzynę z 5-procentową domieszką spirytusu. Żaden trybunał konstytucyjny nie zakwestionował tego narzuconego rozwiązania. Może dzięki temu, że szwedzka konstytucja zajmuje się tylko formą rządów, a nie ich treścią.

Polityka 35.2005 (2519) z dnia 03.09.2005; Świat; s. 56
Reklama