Archiwum Polityki

Biust na żywo

Wyobraźmy sobie reality, w którym biorą udział Edyta Górniak i Jerzy Połomski. Albo naszpikowane kamerami miejsce, w którym Michał Żebrowski prezentuje się w samych slipkach, a Andrzej Gołota poddaje się zabiegowi pedicure. Niemożliwe? U nas chyba jeszcze nie. We Włoszech jak najbardziej.

Weźmy „Music Farm” na Rai Due. Uczestnikami są piosenkarze. Zasłużeni, wiekowi oraz tuż po debiucie, ledwo rozpoznawalni. Może i zdolni, na pewno nie wypromowani. Miejsce akcji: dom-studio, będący jednocześnie czymś w rodzaju centrum odnowy biologicznej (ćwiczenia fizyczne, zabiegi kosmetyczne i takie tam). Co tydzień nominacje, prezentowanie przed surowym jury możliwości wokalnych. Dla zwycięzcy 150 tys. euro, może nowa płyta. Nowi słuchacze, nowy agent, nowe życie.

„Fattoria”, czyli farma w konkurencyjnym Canale 5. O, tu dopiero jest pole do popisu! Kto chce z tego pola skorzystać, musi zamienić nocne rozrywki Mediolanu i Rzymu na poranne obrządki. Wprawdzie w tym roku program realizowano w Brazylii, ale co z tego, skoro konkurenci zostali zakwaterowani z dala od cywilizacji, na pozbawionej wygód farmie. Na porządku dziennym było dojenie krów, pielenie grządek, skubanie kur. Menu z tego, co w ogrodzie i zagrodzie. Światło z knota. Kogut piejący o czwartej rano. Papuga robiąca kupę na ramię. Zakaz (chyba najczęściej łamany) używania kosmetyków do makijażu. Do tego zimna woda. Brrr... Aha, 100 tys. euro. dla zwycięzcy.

W „Isola dei famosi” (Wyspa sławnych), znów Rai Due, można było wygrać nawet 200 tys. euro, tyle że połowa szła na cel charytatywny. Znów egzotyka, Karaiby. Plaża, dzika plaża. Ekstremalne warunki. Podstawowy strój: kostium kąpielowy. Na wyposażeniu plażowiczów kilka źródeł światła (lampy, świeczki), kilka metrów sznurka, nóż, litr oleju, trochę ryżu. Nominacje w „jaskini”. Rozmaite próby ogniowe. I tak mniej więcej przez dwa miesiące – chyba że ktoś straci wolę walki albo nie zyska sympatii publiczności.

Wreszcie „Ristorante” (Restauracja). Uczestnicy zamieniają się we właścicieli zajazdu: przygotowują i serwują posiłki w lokalu, do którego teoretycznie może przyjść każdy (wystarczy – bagatelka!

Polityka 31.2005 (2515) z dnia 06.08.2005; Świat; s. 50
Reklama