Archiwum Polityki

Głosy i glosy

Wojna z Irakiem nie jest nieunikniona.
Jack Straw
minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii
Straw wyliczył, że obecnie jest 60 proc. szans na uniknięcie zbrojnej konfrontacji z reżimem Saddama Husajna. Nie zdradził jednak, jak doszedł do tego wyniku. Nawet jego kolega w rządzie, minister obrony Geoff Hoon, powątpiewa w ten dyplomatyczny rachunek prawdopodobieństwa. Tymczasem premier Tony Blair nazwał USA pod rządami Busha „siłą dobra”. Nie podał, w jakiej proporcji ma się to dobro do zła państw osi zbójeckiej.

 

N

ie umyka naszej uwagi syczenie węży ani szczekanie psów.
Saddam Husajn
prezydent Iraku w przemówieniu telewizyjnym do narodu z okazji Święta Sił Zbrojnych
Husajn zapewnił naród, że Irak jest przygotowany na atak Zachodu, a celem wojny jest okupacja Bliskiego Wschodu i przejęcie kontroli nad tamtejszymi bogactwami naturalnymi, zwłaszcza ropą naftową. Cóż, psy szczekają, karawana jedzie dalej. Ale dokąd?

 

N

igdy w czasie wojny nie zmniejszaliśmy ciężaru podatków najbardziej uprzywilejowanym.
Charles B. Rangel
deputowany Izby Reprezentantów USA
Rangel, członek Partii Demokratycznej, skrytykował w parlamentarnej komisji finansów publicznych rządowy plan ożywienia gospodarki amerykańskiej. Prezydent Bush chce przeznaczyć na ten cel 670 mld dol. w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Przyspieszone zostanie obniżenie podatku od dochodów, zlikwidowany będzie podatek od dywidendy inwestycyjnej. Ale krytycy ostrzegają, że koszty wojny z Irakiem (szacowane w przedziale od 100 do 1600 mld dol.) mogą pożreć ekonomiczny efekt planu Busha.

Polityka 3.2003 (2384) z dnia 18.01.2003; Świat; s. 48
Reklama