Porozumieniem zawartym między szefem MSWiA a związkami zawodowymi zakończył się trwający od 16 grudnia protest strażaków. Jeśli stan budżetu pozwoli na wzrost uposażeń, to środki te przeznaczy się na redukcję różnicy między pensjami strażaków i pensjami pozostałych funkcjonariuszy resortu. – Z porozumienia zadowolony jestem w 75 proc. Nie tego się spodziewaliśmy – mówi Piotr Kołodziński, przewodniczący Związku Zawodowego Straży Pożarnej Florian. Protestujący domagali się (zgodnie z porozumieniem z 1997 r.) zrównania ich zarobków z zarobkami policjantów oraz określenia czasu służby, powyżej którego przysługiwałby im dodatkowy wolny czas lub pieniądze. Obecnie strażacy pracują w systemie 24/48 godzin (dzień pracy, dwa dni wolne). W miesiącu mają 9 służb. W pozostałe dni mogą pracować w zupełnie innym charakterze. Jest wśród nich wielu rolników, malarzy pokojowych czy kierowców zawodowych. Dziś mamy 99 617 policjantów i 28 500 strażaków. Średnia płaca policjanta to 2319 zł, strażaka – 2089 zł. I jedna, i druga służba jest niebezpieczna. W ostatnich trzech latach życie straciło 12 strażaków. Związkowcy spod znaku św. Floriana zaznaczają, że dziś pożary nie są przyczyną nawet połowy ich interwencji. Większość to już szeroko rozumiane ratownictwo techniczne, drogowe, medyczne, chemiczne i ekologiczne.