Archiwum Polityki

Nóż na gardle rzeźnika

Przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej rozpoczął się proces Ryszarda Niemczyka ps. Rzeźnik, uważanego za jednego z najgroźniejszych polskich przestępców ostatnich lat. Sądzony będzie w weekendy, ponieważ zastosowane nadzwyczajne środki ostrożności doprowadziłyby w zwykłe dni do paraliżu pracy całego bielskiego sądu. Jest bowiem kogo strzec i kogo się obawiać.

Podczas rozprawy siedzi w zamkniętej, przeszklonej klatce. Jest spokojny, jego twarz wydaje się mniej złowieszcza niż ta z listu gończego. Stał się symbolem zła, ucieleśnieniem koszmarnego snu o bezwzględnym bandycie; teraz jakby oswojony, ale bynajmniej nie skruszony.

Oskarżono go o 15 przestępstw, w tym o udział w zabójstwie w grudniu 1999 r. w Zakopanem Andrzeja Kolikowskiego ps. Pershing, szefa pruszkowskiej mafii, i o brawurową ucieczkę z więzienia w Wadowicach w październiku 2000 r. A do tego postać Rzeźnika pojawia się też w śledztwie w sprawie zabójstwa w czerwcu 1998 r. gen. Marka Papały – egzekucji miałby dokonać razem z Ryszardem Boguckim i zapaśnikiem Krzysztofem Weremko.

Ryszard Niemczyk wpadł w ręce niemieckiej policji w kwietniu 2005 r. Pod koniec maja przekazano go stronie polskiej. A w niespełna miesiąc po ekstradycji w niejasnych okolicznościach zmarł Adam Korczak ps. Dziadek, świadek koronny w sprawie zabójstwa Pershinga – to przede wszystkim na jego zeznaniach oparł się sąd w Nowym Sączu skazując za to morderstwo Ryszarda Boguckiego na 25 lat więzienia. Według koronnego w zabójstwie brał również udział Niemczyk.

Dziadka znaleziono w Suchej Beskidzkiej. Od kilku lat żył pod zmienionym nazwiskiem. Powodem śmierci miało być przedawkowanie alkoholu. Niemczyk i Korczak byli przyjaciółmi spod celi i z okresu przestępczego rzemiosła. Nie dojdzie już między nimi do konfrontacji, która mogłaby potwierdzić ustalenia prokuratury i sądu albo podważyć wszystkie śledztwa i wyroki, w których przewijają się Niemczyk z Boguckim. Czy w takim razie Niemczyk może mówić o niezwykłym szczęściu?

To się okaże w trakcie procesu, lecz nic nie wskazuje na to, żeby ta śmierć osłabiła nasz materiał dowodowy – mówi Tomasz Tadla z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Polityka 4.2006 (2539) z dnia 28.01.2006; Społeczeństwo; s. 88
Reklama