Archiwum Polityki

Szkło w oku

Soczewki kontaktowe już nie tylko korygują wzrok. Najnowsze mogą leczyć oczy i niewykluczone, że niebawem zastąpią krople czy tabletki. Można też będzie dzięki nim wyczytać stan zdrowia.

Szkła kontaktowe, które inteligentnie dozują lek? Pierwsze pomysły, by tak właśnie leczyć, pojawiły się około 40 lat temu – wraz z wynalezieniem przez czeskiego chemika Ottona Wichterlego pierwszej miękkiej soczewki kontaktowej. Próbowano m.in. nasączać soczewkę lekiem albo umieszczać go między dwiema warstwami tworzywa. Efekty nie spełniały oczekiwań – specyfik, owszem, dostawał się do oka, ale w sposób niekontrolowany, działał w sporym stężeniu i krótko.

Soczewka dawkuje

Teraz naukowcy z singapurskiego Institute of Bioengineering and Nanotechnology opracowali inną technologię: dodali lek do mikroemulsji zawierającej nanocząsteczki, które po polimeryzacji utworzyły sieć kanalików o średnicy ok. 100 tys. razy mniejszej od grubości ludzkiego włosa. To nimi lek dociera do oka, a uwalnia się pod wpływem łez. W strukturę tworzywa można wkomponować zarówno leki rozpuszczalne, jak i nierozpuszczalne w wodzie. Badacze z powodzeniem przetestowali pod tym kątem leki na jaskrę oraz antybiotyki. Podobne badania prowadzą też naukowcy z University of Florida. Ich metoda polega na dodaniu do hydrożelu, z którego robi się tradycyjne soczewki, nanokapsułek z lekiem. Manipulując ich rozmiarem, strukturą i koncentracją będzie można decydować o długości okresu dozowania leku, zachowując jednocześnie przejrzystość soczewki.

W przypadku chorych na jaskrę precyzyjne dostarczanie leku ma szczególne znaczenie. W schorzeniu tym na skutek podwyższonego ciśnienia śródgałkowego dochodzi do uszkodzenia nerwu wzrokowego, co – w razie nieleczenia – może prowadzić do ślepoty. By spowolnić rozwój choroby stosuje się krople oraz, rzadziej, tabletki. Naukowcy twierdzą, że nanosoczewki są znacznie lepszym rozwiązaniem. Krople mają bowiem wady – sporo leku się marnuje, wypływając razem z łzami.

Polityka 27.2005 (2511) z dnia 09.07.2005; Nauka; s. 72
Reklama