Fantastyka polska wiele razy ujawniała swój patriotyczny charakter. Nie zawsze okoliczności były jednak dlań sprzyjające. I tak na początku XX w. wydawane w zaborze rosyjskim służyły odreagowaniu upokorzeń, jakich Polacy doznawali w pruskim. W powieści Edmunda Jezierskiego „Zdobywcy bieguna” (1912 r.) polska wyprawa na statku powietrznym – wynalazku Michała Jerlicza – skutecznie konkuruje z ekspedycją Królewskiej Akademii Nauk w Prusach, której podstępni przywódcy próbują wyeliminować podróżniczą konkurencję. Również germanizacja staje się przyczyną emigracji żywiołu polskiego i założenia przezeń idealnego państwa w Afryce w fantastycznym opowiadaniu Bolesława Prusa „Zemsta” (1908 r.).
Wśród fantastów tworzących w niepodległej już II Rzeczypospolitej wizje przyszłych wojen zajmowały wcale poważną część twórczości. W „Telewizorze Orkisza” J.M. Dąbrowy (1929 r.) Polska za pomocą cudownego wynalazku – zatrzymującego silniki lecących samolotów – odpiera obustronny atak Mitteleuropy i Euroazji (czyli Niemiec i Rosji). Całkiem poważny, co najmniej 20-tys., nakład osiągnęły w 1928 r. powieści „Rok 1974” i „Rok 1975”, podpisane nazwiskiem Bolesława Żarnowieckiego, obrazujące trudne, lecz zwycięskie, przyszłe wojny z Niemcami. W pamięci zostaje zwłaszcza bohaterska obrona stolicy Czech przez sprzymierzone wojska czeskie i polskie; wskutek ich zaciekłej walki Praga jest wprawdzie obrócona w gruzy, ale nie zostaje zdobyta. Ironią losu to właśnie ten pisarz – pod pseudonimem Żarnowieckiego skrywał się wysoki oficer sztabowy Roman Umiastowski – zapisał się w historii jako autor wydanego we wrześniu 1939 r.