Kim jest człowiek, przez którego wstrzymane zostały negocjacje w sprawie przyjęcia Chorwacji do Unii Europejskiej? Generał Gotovina w 1995 r. w niezwykle efektowny sposób przeprowadził operację „Burza”, odbił opanowaną przez Serbów Krajinę, która głęboko wrzynała się w teren Chorwacji. Po ciągnących się miesiącami krwawych bratobójczych walkach, czystkach etnicznych w Slawonii oraz klęsce pod Vukovarem Chorwaci po raz pierwszy byli górą, a Zagrzeb odzyskał bezpośrednie połączenie ze Splitem. Straciło aktualność pogardliwe serbskie powiedzenie, że tyle Chorwacji, ile widać z wieży katedry w Zagrzebiu, bo rzeczywiście przy dobrej pogodzie można było zobaczyć z niej stolicę Krajiny – Knin.
„Burza” trwała niespełna tydzień, straty były minimalne, gdyż zaskoczeni Serbowie prawie nie stawiali oporu. Naprzód w popłochu, a potem pod przymusem opuściło Krajinę 300 tys. serbskiej ludności, która wcześniej z kolei przegnała z niej 200 tys. Chorwatów. Ci zaś wrócili do swoich spustoszonych domów. Najważniejsze wszakże, że gen. Gotovina zakończył trwającą od pięciu lat wojnę, co zostało uwieńczone wkrótce potem zawarciem pokoju w Dayton.
Kiedy Ante Gotovina został bohaterem narodowym, miał 40 lat i awanturniczą przeszłość za sobą. Z wioski Tkon na wyspie Pasman w Dalmacji, gdzie się urodził, trzykrotnie uciekał, bo choć nieletni, dość miał Titowskiej Jugosławii. Najpierw pływał jako marynarz pod liberyjską banderą, ale gdy skończył 18 lat, natychmiast zaciągnął się do Legii Cudzoziemskiej. Na Korsyce przeszedł przeszkolenie jako spadochroniarz i nurek, potem przez pięć lat ze znakomitymi wynikami wykonywał zadania specjalne w Afryce oraz Ameryce Łacińskiej. Za swoje zasługi, oprócz stopnia oficerskiego, otrzymał obywatelstwo francuskie.