Archiwum Polityki

Kłopoty posłanki Blidy

Naganą skończyło się dla śląskiej posłanki SLD Barbary Blidy postępowanie przed Krajowym Sądem Partyjnym. Z wnioskiem o jej wykluczenie wystąpiła rzecznik dyscypliny Sojuszu Danuta Ciborowska, a przyczyną było to, że w głosowaniu z 5 maja w sprawie skrócenia kadencji Sejmu Blida głosowała wbrew uchwale Rady Krajowej partii „za”. Choć nie była jedynym posłem Sojuszu, który złamał dyscyplinę partyjną, wniosek dotyczył tylko jej. Blida, mimo iż jest członkinią SLD, nie należy do Klubu Parlamentarnego Sojuszu. Wystąpiła z niego po ubiegłorocznym konflikcie z ówczesnym wicepremierem Jerzym Hausnerem, kiedy to na tle oceny polityki rządu wobec Śląska doszło między posłami do spięcia.

To nie jedyny problem, z jakim miała ostatnio do czynienia posłanka SLD. Prokuratura rejonowa w Katowicach prowadzi śledztwo przeciwko Barbarze K. podejrzanej o usiłowanie wyłudzenia rządowych dotacji na usuwanie szkód górniczych. Miała ona w swojej nielegalnej działalności powoływać się m.in. na kontakty z Barbarą Blidą. Przesłuchiwana w tej sprawie posłanka zaprzeczyła jakiemukolwiek związkowi ze sprawą wyłudzeń, przyznała jednak, że z Barbarą K. łączą ją znajomość i interesy. W 1998 r. obie panie zawarły umowę, na mocy której w zamian za roboty budowlane warte kilkadziesiąt tysięcy złotych posłanka SLD zobowiązała się wynająć Barbarze K. pokój na 10 lat. Problem jednak w tym, że umowa nie została zgłoszona w urzędzie skarbowym. Prokuratura rejonowa skierowała już wniosek do urzędu skarbowego o wszczęcie postępowania w tej sprawie. Posłance grozić może grzywna.

Polityka 24.2005 (2508) z dnia 18.06.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama