W artykule „Diabeł w kominie” [art. Adama Grzeszaka dot. zarobków szefów firm państwowych, „Polityka” 30] została zamieszczona informacja na temat zarobków prezesa zarządu spółki Netia SA diametralnie odbiegająca od rzeczywistości. W raporcie finansowym za I kwartał 2004 r. została podana wysokość kwartalnego wynagrodzenia wszystkich członków zarządu. Zawiera ona pewne pozycje jednorazowe związane ze zmianami w składzie zarządu, które znacznie wpłynęły na wysokość tej kwoty.
Małgorzata Brańska,
Biuro Prasowe Netia SA
Od autora:
Przygotowując zestawienie wynagrodzeń posiłkowałem się raportami spółek giełdowych, które informują zbiorczo o zarobkach zarządów. Na tej podstawie można wydedukować przybliżony poziom zarobków prezesa. Polskie spółki są niezwykle lakoniczne, choć kodeks dobrych praktyk giełdowych zaleca szczegółowe informowanie, kto i ile zarabia. Pozostaje nam wierzyć, że prezes Netia SA nie zarabia aż tak wiele, choć konkretnie ile, nie wiadomo.
Wiadomo natomiast, ile zarabia prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz. I nie jest to 14 tys. zł, jak podałem w artykule, lecz 9,9 tys. zł miesięcznie. Prezes Olechnowicz ma prawo do niższej kominówki, ponieważ, z formalnego punktu widzenia, Grupa Lotos nie podlega bezpośrednio Ministerstwu Skarbu Państwa, lecz jest spółką zależną Nafty Polskiej. Prezesa Olechnowicza, związkowców z Grupy Lotos poruszonych wysokością zarobków prezesa oraz czytelników przepraszam za to nieporozumienie.