+++
„Kropla słońca”
to receptura na alkohol, którą wymyślił pierwszy z Sonnenscheinów przypłacając swój wynalazek życiem podczas wybuchu w czasie destylacji. Następnym pokoleniom Sonnenscheinów notes z recepturą przyniósł mieszczański dostatek i przechowywany był jak najcenniejsza relikwia. Być może działoby się tak do dzisiaj, gdyby opowieść ta nie była osadzona w historii środkowej Europy. Schyłek monarchii austro-węgierskiej, czasy faszyzmu i kolejnych reżimów komunistycznych w sposób kuszący lub brutalny splotły się z dziejami Sonnenscheinów. Notes, który uczynił rodzinę zamożną, ląduje w końcu na śmietniku i cała historia może rozpocząć się od początku. Historia kilku pokoleń Sonnenscheinów, którą opowiada węgierski reżyser Istvan Szabo w filmie „Kropla słońca”, przypomina magiczny klimat „Stu lat samotności” Marqueza. Wszystko w tym filmie jest perfekcyjne: zdjęcia Lajosa Koitaila (jedenasty film, który nakręcił z Szabo), sugestywna muzyka Maurice Jarre’a (autora ścieżki dźwiękowej do wielu filmów, m.in. „Doktora Żywago”), a przede wszystkim wspaniale grający Ralph Fiennes, Jennifer Ehle i Rosemary Harris. Szkoda, że wydanie tego trzygodzinnego filmu nie zostało poszerzone o dodatki filmowe. Zabrakło też polskiego lektora – są tylko napisy.
Marek Sobczak
$$$1$$$
+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe