Z funkcji dyrektora Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych odwołano dr. hab. Jerzego Mellibrudę. Kontrolerzy z resortu zdrowia dopatrzyli się konfliktu interesów w jednoczesnym sprawowaniu przez niego funkcji szefa PARPA i dyrektora Instytutu Psychologii Zdrowia przy Polskim Towarzystwie Psychologicznym oraz w zasiadaniu w radzie Fundacji Rozwoju Profilaktyki, Edukacji i Terapii Problemów Alkoholowych ETOH. Ubiegłoroczny budżet PARPA wyniósł ok. 6 mln zł, z czego 2,8 mln zł trafiło do IPZ (90 proc. wszystkich dotacji przyznanych przez Agencję stowarzyszeniom) i ponad 500 tys. zł do Fundacji ETOH (64 proc. środków przeznaczonych dla fundacji). Dr Mellibruda do decyzji o odwołaniu odniesie się dopiero po zapoznaniu się z jej pełnym uzasadnieniem. O tym, że jest jednocześnie szefem Agencji i IPZ wiadomo było od 12 lat, czyli od powstania PARPA i nikomu to nie przeszkadzało. Pracownicy Agencji sugerują, że weszli w drogę ważnym grupom interesów, sprzeciwiając się niektórym rządowym pomysłom – m.in. obniżeniu akcyzy na alkohol.
Od lat pojawiały się też zarzuty (W „Polityce” 35/00 Wiktor Osiatyński zamieścił artkuł pt. „Polski monopol odwykowy”), że Mellibruda zmonopolizował terapię uzależnień alkoholowych. By uzyskać certyfikat specjalisty psychoterapii uzależnień, trzeba zdać egzamin przed specjalną Radą przy PARPA. Współpracownicy Mellibrudy zwracają uwagę na jego umiejętność przekonywania do swoich racji przedstawicieli zmieniających się opcji politycznych, a nawet na despotyzm byłego szefa. Dr Bohdan Woronowicz z Instytutu Psychiatrii i Neurologii uważa, że aktywność eksdyrektora PARPA była potrzebna: – Jemu pierwszemu udało się uwrażliwić władze na kwestię znaczenia terapii uzależnień od alkoholu.