Archiwum Polityki

Euroimmunitet

Eurodeputowany Bogusław Rogalski (z listy LPR) powołując się na swój świeżo nabyty europejski immunitet doprowadził do zawieszenia procesu o zniesławienie przed Sądem Rejonowym w Olsztynie, wytoczonego mu przez przedsiębiorców z Dobrego Miasta. Sąd bezterminowo odroczył rozprawę, by wyjaśnić, jak szeroki immunitet chroni oskarżonego posła. Tymczasem prawnicy są zgodni, że europosłowie nie mogą się chować za immunitetem w sprawach, które rozpoczęły się przed objęciem przez nich mandatu, a tak właśnie było w przypadku Rogalskiego.

Z przepisów Regulaminu PE oraz Protokołu o Przywilejach i Immunitetach wynika, że polscy eurodeputowani w Polsce korzystają z takiego samego immunitetu jak posłowie i senatorowie, a więc nie mogą być pociągani do odpowiedzialności karnej bez zgody uprawnionego organu ani też odpowiadać za czyny związane z wykonywaniem mandatu. Immunitet europejski chroni deputowanego na całym terytorium UE, ale poseł podlega prawu kraju, na terenie którego popełnił przestępstwo lub jest o nie podejrzewany. Jeśli więc „narozrabia” w Belgii, to o uchylenie immunitetu będą zwracać się władze belgijskie stosując tamtejsze prawo (ochrona tylko w sprawach karnych, możliwość zawieszenia procesu). W Holandii ochronie podlegają tylko działania posła w parlamencie i immunitet nie obejmuje spraw karnych, podobnie jak w Wielkiej Brytanii, gdzie parlamentarzyści traktowani są jak zwykli obywatele.

W Parlamencie Europejskim sprawy te rozpatruje komisja prawa, a ostateczne słowo należy do parlamentu. W poprzedniej kadencji PE 30 razy wypowiadał się w sprawie immunitetów i tylko w trzech przypadkach go uchylił.

Polityka 33.2004 (2465) z dnia 14.08.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama