Archiwum Polityki

Dziury Mohameda

Policyjni pirotechnicy sprawdzają materiały budowlane, z których powstaje pomnik upamiętniający zagładę Żydów z łódzkiego getta. W odsłonięciu monumentu – w 60 rocznicę likwidacji getta – wezmą udział głowy kilku państw oraz przedstawiciele środowisk żydowskich z całego świata. Policja sprawdza, czy Mohamed E. – z pochodzenia Irakijczyk – wykonując odwierty potrzebne do opracowania dokumentacji technicznej pomnika, nie podrzucił na plac budowy materiałów wybuchowych.

Koordynator budowy pomnika Witold Nykiel przekonywał w „Dzienniku Łódzkim”, że cała sprawa to nieporozumienie: Mohameda E. zna jeszcze z czasów studiów i poprosił go o zrobienie odwiertów, bo terminy goniły, a władze miejskie ociągały się z przekazaniem pieniędzy na budowę. Mohamed E. mieszka w Polsce od 20 lat, od kilku lat prowadzi własną firmę geotechniczną i zgodził się wykonać prace za darmo. Nykiel obiecał mu tylko, że dostanie list z podziękowaniem od prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego.

Iracki przedsiębiorca na temat odwiertów nie chce rozmawiać. Według Nykla przestraszył się, że jego rodakom nie spodoba się jego zaangażowanie w budowę pomnika upamiętniającego zagładę Żydów. A rzecznik komendy wojewódzkiej policji Witold Kozicki przekonuje, że akcja na budowie to tylko rutynowe działania: – Sprawdzamy wszystkie miejsca, gdzie będą odbywać się uroczystości. Obchody rocznicy likwidacji getta są dla Łodzi szansą na zmianę wizerunku miasta, które na świecie kojarzone jest z antysemickimi napisami na murach.

Polityka 33.2004 (2465) z dnia 14.08.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama