Archiwum Polityki

Wakacje po ciemku

Konkurujące ze sobą letnie festiwale w Cieszynie i w Kazimierzu nad Wisłą rokrocznie przyciągają rzesze młodych fanów. Trudno nazwać to modą, prędzej zdrowym snobizmem.

Kto by przypuszczał, że na czwartej edycji festiwalu Era Nowe Horyzonty w Cieszynie największym zainteresowaniem będzie się cieszył przegląd kina koreańskiego? Że furorę zrobi na przykład „Chunhyang” – XVIII-wieczna opera śpiewana monotonnym głosem przez narratora zwanego pansori, która została przeniesiona na ekran przez nestora azjatyckiej kinematografii Im Kwon-Teka, autora ponad stu innych filmów? Kto uwierzy, że ponad siedmioipółgodzinny seans „Szatańskiego tanga” nieznanego szerzej węgierskiego reżysera Beli Tarra odbył się przy szczelnie wypełnionej sali i że kilkusetosobowa widownia z zapartym tchem śledziła przygnębiający, alegoryczny obraz rozpadu komunistycznego systemu gdzieś na dalekiej prowincji wschodniej Europy? Albo czy ktokolwiek przewidział, że jednym z najbardziej wzruszających i niezwykłych wydarzeń okaże się koncert w kościele Jezusowym ezoterycznej, brytyjskiej kompozytorki Jocelyn Pook, mającej na swoim koncie współpracę m.in. z Peterem Gabrielem czy Ryuichi Sakamoto?

Takich osobliwości, które wprawiały w zdumienie niejednego obserwatora, było na cieszyńskim festiwalu znacznie więcej. Prawdę mówiąc impreza starająca się łączyć ogień z wodą, np. instalacje z działaniami plenerowymi, happeningi z pokazami filmowymi, koncerty z konferencjami naukowymi, obfitowała w same tego typu paradoksy i niespodzianki. Na tym bowiem polega jej oryginalna, multimedialna formuła, którą zachwycają się uczestnicy. Roman Gutek, pomysłodawca, selekcjoner i dyrektor Nowych Horyzontów, nie ukrywa, że wymyślił Cieszyn po to, by prezentować najbardziej odważne zjawiska współczesnej kultury, które burzą porządek, wykraczają poza tradycyjnie rozumianą gatunkowość, szokują, prowokują i inspirują do myślenia. Oraz – w ramach podjętej akcji edukacyjnej – by przypominać głośne dzieła, które wyznaczały niegdyś światowe trendy.

Polityka 32.2004 (2464) z dnia 07.08.2004; Społeczeństwo; s. 86
Reklama