Andrzej Celiński
członek sejmowej komisji do spraw Orlenu, o służbach specjalnych:
„– Od czasu Olina i od niewyjaśnienia do końca afery Milczanowskiego mamy ciągły problem wywiadu. Jeżeli jest tak, że za sfałszowanie tłumaczenia notatki, która posłużyła jako dowód koronny w oskarżeniu Józefa Oleksego, pułkownik zostaje generałem służb, potem idzie na emeryturę i jest ekspertem komisji śledczej, to jesteśmy w domu wariatów. Tego nigdzie w świecie nie ma, to jest rzecz niespotykana. Ciągle okazuje się, że tacy chłopcy w krótkich majtkach (mówię o niektórych byłych ministrach od bardzo ważnych rzeczy) używają tych wszystkich generałów nie zdając sobie sprawy z tego, że wprowadzają służby w grę polityczną: to, od czego służby powinny być zawsze chronione.
– A czy komisja pana zdaniem jest manipulowana?
– W domu powiedziałbym »tak« przez Łubiankę. Nie wierzę w to, że w momencie rozpadu Związku Radzieckiego Polska wypadła z orbit zainteresowań Federacji Rosyjskiej. Aktywa pozostały, a w demokratycznym rozgardiaszu te aktywa są łatwiejsze do wykorzystania.
– A gdzie są te aktywa?
– To pytanie jest dla mnie za trudne”.
(Rozmowa w TOK FM, 4 XI)
Dr Krzysztof Karolczak
politolog, o negocjacjach z terrorystami:
„– Uważa Pan, że polski rząd powinien podjąć negocjacje z porywaczami w sprawie uwolnienia zakładniczki porwanej w Iraku?
– Tak. Z punktu widzenia politologa, człowieka nieuwikłanego w różne zależności i układy, chciałem przypomnieć, że żaden polityk nigdy nie powinien mówić nigdy. To dotyczy również negocjacji z terrorystami.