Archiwum Polityki

Maciej Szajkowski, lider folkowego zespołu Kapela Ze Wsi Warszawa, o międzynarodowym sukcesie i polskiej frustracji:

Przygotowujemy się do dużej trasy koncertowej po Niemczech, Francji i krajach Beneluksu. Jest ona związana ze światową promocją naszej nowej płyty „Uprooting”. Jej polska premiera (z tytułem „Wykorzenienie”) odbędzie się niebawem. Kapela Ze Wsi Warszawa zdobyła w tym roku prestiżową i najważniejszą nagrodę folkową świata – BBC 3 Awards for World Music, do której już same nominacje to ogromne wyróżnienie (otrzymali je m.in. Manu Chao czy Cesaria Evora). W związku z tym od lutego nieprzerwanie koncertujemy po całym świecie. Graliśmy w USA, Kanadzie, całej Europie Zachodniej, na Tajwanie. Niestety, nasze światowe sukcesy nie mają żadnego przełożenia na karierę w kraju. Nie jesteśmy nawet w stanie zorganizować jakiejkolwiek trasy koncertowej, bo media nie interesują się folkiem. Próbowaliśmy, wraz z senegalskim zespołem Daara-J, zagrać serię koncertów, ale przez pół roku nie udało się zainteresować odpowiednich osób i w końcu organizator musiał dopłacić do niej z własnej kieszeni. Ta chora sytuacja spowodowana jest całkowitą ignorancją i muzycznym analfabetyzmem dziennikarzy, mecenasów kultury i wytwórni płytowych. Doprowadziło to do tego, że naszą nagrodę mało kto w Polsce zauważył, a płyt innych zespołów folkowych, jak Kroke czy Cracow Klezmer Band, w ogóle nie można kupić. Polskę toczy jakiś nowotwór, również w kwestii muzyki. Muzycy ambitni stali się kolejną grupą społeczną skazaną na emigrację.

Polska muzyka tradycyjna milej widziana jest w Paryżu niż w Szczecinie. Powoli w międzynarodowym środowisku następuje ekspansja polskiej muzyki. Zainteresowanie nami jest nobilitujące, zwłaszcza że gramy tradycyjną, korzenną polską muzykę we współczesnych aranżacjach.

Polityka 49.2004 (2481) z dnia 04.12.2004; Kultura; s. 63
Reklama