8 lat dłużej żyją polskie kobiety w porównaniu z mężczyznami (odpowiednio: 78 i 69,7 lat, dane GUS). Zarazem stan zdrowia kobiet jest lepszy niż mężczyzn w każdej grupie wieku, ze szczególnym natężeniem chorób i dolegliwości u schyłku życia. Jest to prawidłowość obserwowana we wszystkich krajach uprzemysłowionych. Jak wytłumaczyć ten paradoks?
Prof. dr hab. Antonina Ostrowska z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN:
– Patrząc z socjologicznego punktu widzenia można powiedzieć, że kobiety mają większą wiedzę medyczną i świadomość zdrowotną, a także wyróżniają się praktyczną dbałością o zachowanie zdrowia, chociaż instytucje medyczne mają tendencję do poważniejszego traktowania problemów zdrowotnych mężczyzn. Już od najmłodszych lat dziewczynki są przygotowywane do roli opiekunki i „lekarza domowego”, stawia się im też większe wymagania w zakresie czystości i higieny. Owocuje to w życiu dorosłym większym wyczuleniem na objawy choroby i dbałością o profilaktykę – np. wykonywaniem badań kontrolnych z własnej woli. W zabawach chłopcy są nagradzani za brawurę i szybkość. Konsekwencją takiego wzorca męskości jest częstsze narażania życia w bójkach i wypadkach. Kulturowo uwarunkowane są także wymagania od kobiet szczupłej sylwetki, unikania alkoholu, powściągliwości obyczajowej (permisywizm seksualny mężczyzn prowadzi do wielokrotnie częstszych przypadków zachorowań na choroby weneryczne i AIDS). Stresy związane z pracą są udziałem obu płci, ale strategie redukowania napięć różnią się: mężczyźni częściej sięgają po alkohol, zaś kobiety szukają wsparcia u bliskich. Dopiero w drugiej kolejności sięgają po leki uspokajające.