Archiwum Polityki

Grypa u bram

Epidemia? Jeszcze nie. Tylko nagły wzrost zachorowań – uspokaja Krajowy Ośrodek ds. Grypy WHO, śledzący rozprzestrzenianie tego wirusa w Polsce. Od września 2002 zachorowało 348,4 tys. osób (zmarło 5), ale ponad jedną trzecią tych przypadków zarejestrowano w lutym. To oficjalne dane, ponieważ wciąż nie wszyscy lekarze zgłaszają do sanepidów fakt rozpoznania zakażenia; głównie z tego powodu, że bez wykonania stosownych badań nie są sami pewni, co leczą (objawy grypy, choć w tym roku wyjątkowo często dotykają układu pokarmowego, przypominają nieraz klasyczne przeziębienie). Na Lubelszczyźnie, Śląsku i w woj. łódzkim w ostatnim tygodniu nastąpił dwukrotny wzrost zachorowań, co może sparaliżować placówki służby zdrowia, jeśli dojdzie do wybuchu prawdziwej epidemii. Ogólne rozbicie, katar, ból gardła każdy wyleczy sam w domu, ale powikłania grypy w postaci zapaleń płuc, mięśnia sercowego oraz ciężkich zapaleń uszu u dzieci wymagają hospitalizacji, a temu mogą nie podołać przepełnione w ostatnim czasie szpitale. Apteki i hurtownie dysponują jeszcze zapasami tegorocznych szczepionek przeciwgrypowych (w cenie od 20 do 35 zł), więc kto do tej pory się nie zaszczepił – może skorzystać z tej profilaktyki (potrzebna jest recepta od lekarza i dobry stan zdrowia). Radzimy również unikać dużych skupisk w zamkniętej przestrzeni, bo wirus rozprzestrzenia się drogą kropelkową. Lepiej dmuchać na zimne – grypa opanowała sąsiadujące z Polską regiony Rosji, Ukrainy i Czech.

Polityka 11.2003 (2392) z dnia 15.03.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama