Archiwum Polityki

Tanie niesłychanie

Deweloperzy i spółdzielnie kuszą promocjami, wicepremier Kołodko straszy projektem likwidacji ulgi podatkowej. Zaczęła się wielka wyprzedaż mieszkaniowych zapasów – ceny spadają. Później pójdą w górę. Jeśli budować dom, to teraz: w przyszłym roku, z 22-proc. VAT na materiały, będzie drożej.

Mieszkania sprzedają się dziś lepiej niż miesiąc temu, co jest po części zasługą Grzegorza Kołodki. Zaproponowana przez niego likwidacja ulg podatkowych napędziła klientów deweloperom, spółdzielniom i bankom udzielającym kredytów mieszkaniowych. Zaczął się kolejny atak gorączki podatkowej: zanim pomoc państwa dla kupujących mieszkania i budujących domy ostatecznie zniknie, prawo do niej chce uzyskać jak najwięcej osób.

Dzisiejsza ulga podatkowa,

nazywana potocznie odsetkową, polega na odliczaniu od dochodu odsetek od pożyczek mieszkaniowych. W odróżnieniu od starej ulgi budowlanej, której zasady były proste, ta jest skomplikowana, wymaga spełnienia niełatwych warunków (patrz ramka). Stanowi jednak jedyne liczące się wsparcie dla tych, którzy chcą sobie zapewnić dach nad głową. I na ogół mają cienki portfel.

– Najlepiej sprzedają się mieszkania małe, o powierzchni 45–55 m kw. – ocenia Milena Wiśniowolska, dyrektor targów Muratora Expo., które niedawno odbyły się w Warszawie. – Z badań rynku i preferencji klientów wynika, że na drugim miejscu znalazły się lokale jeszcze mniejsze, 35–45-metrowe. Apartamenty mają znikome powodzenie. Preferencje te wiążą się z ceną: najbardziej poszukiwane są mieszkania po 2,5 tys. zł za metr.

Dzięki ulgom towar, jakim jest mieszkanie, staje się dostępny dla mniej zamożnych i taką pomoc ludzie dostają w wielu krajach. Mimo to systemy podatkowe są tam prostsze od naszego. Winę za zawiłości naszych podatków ponosi w dużej mierze resort finansów, który mnoży warunki, ograniczenia, wykładnie. Propozycja uproszczenia systemu jest słuszna, ale nie trzeba przy okazji wylewać dziecka z kąpielą. Ulga odsetkowa nie zasługuje na takie traktowanie.

Polityka 12.2003 (2393) z dnia 22.03.2003; Gospodarka; s. 48
Reklama