Stara Obrona Cywilna, twór wymyślony w latach socjalizmu i Układu Warszawskiego głównie po to, by szykować ludność do wojny, zniknął z pejzażu wchłonięty przez Państwową Straż Pożarną. Powstało Krajowe Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności (KCKRiOL). Jego zadanie polega na monitorowaniu zagrożeń, zbieraniu informacji o pożarach, wypadkach i innych zdarzeniach, kiedy to interweniować musieli strażacy. Ta najsprawniejsza z polskich służb reaguje praktycznie na każdy alarm: jedzie gasić przypalonego kotleta i płonącą instalację petrochemii, ściąga koty z drzew, likwiduje gniazda szerszeni i neutralizuje toksyczne chemikalia wyciekające z rozbitej cysterny.
Wszystkie interwencje są skrzętnie rejestrowane w bazie danych EWID i raz na dobę informacje przesyłane do komend wojewódzkich straży. Centrum Koordynacji Ratownictwa przy Komendzie Głównej PSP otrzymuje te informacje raz w miesiącu, przy czym dane szczególnego znaczenia, a stanowią one ok. 5 proc. wszystkich informacji, transmitowane są na bieżąco. Informacje te nie służą biurokratycznej konieczności prowadzenia żmudnych statystyk, lecz umożliwiają dobrze rozeznać się w efektywności wykorzystania sił straży. Nałożone na cyfrowe mapy pokazują geograficzny rozkład zagrożeń w Polsce.
Informatyczny „mózg” straży jest rozbudowywany tak, by w przyszłości zawierał informacje o wszystkich środkach będących w dyspozycji dowodzących akcjami na wszystkich szczeblach – od powiatowego po ogólnopolski. Policzone będą i zlokalizowane wszystkie strażackie wozy bojowe, a komenda główna co dwie godziny poznawać ma aktualny krajowy bilans.
W sytuacjach wielkich zagrożeń KCKRiOL ma zapewnić warunki do działania Krajowemu Centrum Zarządzania Kryzysowego, instytucji powoływanej doraźnie przez ministra spraw wewnętrznych i administracji lub premiera (tak jak teraz, w związku z wojną z Irakiem).