Archiwum Polityki

Hossa, bessa, bulion

Bohaterami naszych telewizyjnych seriali komediowych są na ogół ludzie biedni, marzący o bogactwie, ale naiwnie niezaradni. Z kolei bogaci są grubi i pretensjonalni. Najsympatyczniej wypadają emeryci.

Co robią biedni, by zrealizować swe marzenia o fortunie? Najczęściej czekają na uśmiech losu i łaskawość opatrzności. Ciekawe, że nie posiadamy w naszej serialowej ikonografii bohaterów żyjących z hojnej kasy Lotto. Żaden z nich nie trafił na małym ekranie nawet czwórki. Wiarę w wygraną budzą w ludności raczej rozliczne konkursy promocyjne, prowadzone przez prężnych producentów. Wystarczy zebrać kilka kapsli od butelek albo zdrapek, aby w kwiecie wieku przejść na pozycję rentierów.

Na przykład „Bulionerzy” otrzymali swoją życiową szansę właśnie dzięki wygranej w konkursie bulionowych kostek z indyka, nadzwyczaj podobnym do prawdziwych konkursów, z którymi telewidzowie ciągle mają do czynienia. Jako nagrodę Nowikowie (rodzice z dwojgiem niemal dorosłych dzieci) dostali mieszkanie w luksusowym apartamentowcu. Bajoński czynsz i liczne – jak się okazało – opłaty za ochronę, Internet, basen, siłownię, telewizję kablową itp. także były fundowane przez bulionowe kostki. Okazują się one największym zwycięzcą całego przedsięwzięcia. Nie tylko spożywa się je na małym ekranie w obecności wielomilionowej publiczności, ale jeszcze termin „kostki bulionowe” wymieniany jest przed szerokim audytorium nieustannie, co może zachęcać do wzmożonego spożywania bulionów. A piosenka ze słowami: „Złota kostka, szary blok, dziki skok. W apartamencie, jak wrzód na pięcie, bulionerzy”, mogłaby pretendować do pierwszego miejsca na liście promocyjnych przebojów.

W lepszym towarzystwie

W tym samym mniej więcej czasie bohaterowie „Całkiem nowych miodowych lat”, dawni bliscy sąsiedzi, Krawczykowie oraz Norkowie, spakowali manatki i przenieśli się do willi w Konstancinie, gdzie – jak wiadomo – mieszkają sami krezusi.

Polityka 52.2004 (2484) z dnia 25.12.2004; Społeczeństwo; s. 130
Reklama