Archiwum Polityki

Wielki Aleksander

Zamiast oglądać słaby film „Aleksander”, lepiej przeczytać świetną książkę „Aleksander Wielki” Petera Greena. To najlepsza biografia, jaką zdarzyło mi się czytać od lat. Brytyjski historyk rozwiewa całą masę mitów narosłych wokół postaci swego bohatera. Najbardziej rozpowszechniony głosi, że Aleksander wyruszył przeciw Persom na czele panhelleńskiej krucjaty; w rzeczywistości posłużył się tym sloganem, by uzasadnić swój marsz na Wschód. Więcej Greków walczyło przeciw Aleksandrowi niż pod jego rozkazami; ci nieliczni zaś, których zabrał ze sobą na wyprawę do Azji, byli w istocie zakładnikami – mieli dać gardła na pierwszą wieść, że greckie miasta-państwa próbują zrzucić macedońskie jarzmo.

Młodociany satrapa do tego stopnia nie ufał rojącym o utraconych, demokratycznych swobodach Grekom, że zostawił na Peloponezie swoje najlepsze oddziały, choć tak bardzo potrzebował ich w Azji Mniejszej. Chciał przyćmić sławę Achillesa, za którego potomka się uważał, i w tym celu gotów był zgładzić każdego, kto stanął mu na drodze – poczynając od własnego ojca. Ufał jedynie matce, królowej Olimpias (skądinąd jednej z najbardziej przerażających kobiet w dziejach rodzaju ludzkiego, która np. jego przyrodnie rodzeństwo upiekła żywcem na rozżarzonych węglach). Zostawił po sobie tylko jedno trwałe dzieło – mit. Dlatego, choć zniszczył grecką demokrację, po latach Grecy uznali go za swego.

Peter Green przedstawia dzieje Aleksandra w sposób tak sugestywny, jakby był ich naocznym świadkiem, a jego erudycji dorównuje znakomity styl. Kreśli przekonujące portrety głównych postaci epoki, przytacza dziesiątki anegdot i opisuje tuziny bitew, ani na chwilę nie tracąc z oczu głównego bohatera. Ta książka ma jeszcze jeden dość nieoczekiwany atut: analiza motywów działań uczestników konfliktu sprzed 2300 lat okazuje się zaskakująco aktualna dziś, gdy starożytny Babilon, podbity przez Aleksandra, znów stał się polem konfliktu z udziałem największych potęg.

Polityka 1.2005 (2485) z dnia 08.01.2005; Kultura; s. 56
Reklama