Archiwum Polityki

Szklana kula 2005

To będzie rok bardzo bogaty w wydarzenia polityczne (podwójne wybory), gospodarcze (czy także nowe afery?), symboliczne (wiele okrągłych rocznic), religijne (prawdopodobna wizyta papieża), kulturalne (konkurs chopinowski, koncert U2), sportowe (Małysz, Jędrzejczak, piłkarze, Gołota). Zajrzyjmy do szklanej kuli i zobaczmy, co nas czeka. Czego się spodziewać po najbliższych 12 miesiącach, co jest pewne, co prawdopodobne, a co ewentualnie możliwe. Przy okazji zobaczmy, jakie kalendarz daje możliwości wypoczynku od tego natłoku wydarzeń. Czyli jak zbudować w tym roku urlopowe mosty.

WYBORY

Nowy prezydent, nowy Sejm

Kalendarz polityczny prezentuje się imponująco, ale w sporej części nie jest do końca określony. Wciąż wspomina się o przyspieszonych wyborach w maju lub czerwcu, ale z wyraźnie mniejszym przekonaniem niż jeszcze kilka miesięcy temu. Coraz więcej wskazuje na to, że wybory zarówno parlamentarne jak i prezydenckie odbędą się w normalnych, konstytucyjnych terminach. Na przyspieszone wybory w maju nie ma ochoty SLD, a i opozycja zajęła się bardziej orlenowską komisją śledczą niż skracaniem sejmowej kadencji. Premier Marek Belka wypowiada się w stylu salomonowym: jest za przyspieszonymi wyborami, ale jeśli do nich nie dojdzie, nie zamierza się podawać do dymisji, bo polityczny kontrakt zawierał do wyborów, a nie do maja. Gdyby jednak pomysł majowych wyborów był podtrzymywany (powiedzmy, że byłaby to niedziela 15 maja), to uchwała Sejmu o samorozwiązaniu musiałaby wejść w życie najpóźniej 31 marca (czyli być uchwalona odpowiednio wcześniej, mniej więcej w połowie marca). Do 25 dnia przed wyborami, czyli do 20 kwietnia, muszą być znane listy kandydatów. Jeśli wybory zmierzałyby w kierunku czerwca, o czym wspominają niektórzy politycy, daty trzeba przesunąć odpowiednio o 45 dni.

Jeśli to nie nastąpi, to dopiero w lipcu i sierpniu poznamy kandydatów: najpierw do fotela prezydenckiego, a potem do Sejmu i Senatu. Najwcześniej, zgodnie z konstytucją, wybory prezydenckie mogą się odbyć w niedzielę 18 września, a parlamentarne – 25 września. Możemy więc mieć wyborczy wrzesień, ale w grę wchodzi też październik: 9 października to ostatni możliwy termin wyboru głowy państwa (ewentualna, choć niemal pewna, II tura – po dwóch tygodniach), a najpóźniej 16 października wybierzemy nowych posłów i senatorów.

Polityka 1.2005 (2485) z dnia 08.01.2005; Raport; s. 3
Reklama