60 lat temu, 17 stycznia 1945 r. czerwonoarmiści i żołnierze armii gen. Zygmunta Berlinga bez walki weszli do lewobrzeżnej części Warszawy. Opustoszałe rumowisko jeszcze się dopalało, wieńcząc niemiecki zamiar zmiecenia stolicy Polski z powierzchni ziemi. Ten plan był gotów już kilka lat przed wybuchem wojny. Zakładał rozłożone w czasie, metodyczne – warstwa po warstwie – bombardowanie, burzenie, palenie, rozstrzeliwanie i okradanie miasta i jego mieszkańców. Okupacja Warszawy trwała 63 miesiące. Dzięki zachowanym dokumentom można zobaczyć, jak wykonywany był na Warszawie wyrok śmierci. Odszukane fotografie, zwłaszcza te przedwojenne, pozwalają sobie wyobrazić nie tylko, jakie mury zostały zburzone, ale jakie miasto już na zawsze – mimo powojennej odbudowy – przestało istnieć.
Była Warszawa
Warszawę widzę wielką i piękną – mówił przez radio prezydent miasta Stefan Starzyński, a rzeczywistość pokazywała, że jego marzenie się spełnia. Dwudziestolecie międzywojenne było dla stolicy czasem gwałtownego rozwoju. Liczba mieszkańców wzrosła o 70 proc., co roku osiedlało się tu kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Miasto wytwarzało prawie 40 proc. produktu krajowego.
W Warszawie powstawały linie kolejowe i tramwajowe, lotnisko, tunel dla pociągów wzdłuż Alej Jerozolimskich. Budowano mieszkania, wodociągi, asfaltowano ulice, kreślono plany metra, w 1935 r. przeprowadzono pierwsze w Europie udane próby z telewizją. Plan rozbudowy miasta zakładał, wraz z przeniesieniem w 1938 r. lotniska z Pola Mokotowskiego na Okęcie, budowę na Polu ekskluzywnej dzielnicy mieszkaniowej, w której miały znaleźć miejsce także ambasady. Tor wyścigowy przeniesiono z Pola na Służewiec wiosną 1939 r.