Prof. Zbigniew Religa
kardiochirurg, o swoim kandydowaniu na urząd prezydenta:
„(...) nie dopuszczę do tego, by poparcie udzielone przez jakąś partię polityczną w nadchodzących wyborach wiązało mi ręce. Właśnie dlatego zrezygnowałem z zasiadania w kierownictwie mojej partii Centrum. Nie dam się też połączyć z żadną grupą interesu reprezentującą świat finansjery. Jestem gotów w czasie kampanii zrezygnować z billboardów i z płatnych audycji wyborczych, jeśli pieniądze, które miałbym otrzymać na te strasznie drogie sprawy, spowodowałyby, że będę od kogoś uzależniony. Coraz bardziej podoba mi się myśl, że nie powinienem używać w kampanii tych wszystkich rzeczy, które są związane z poważnymi wydatkami”.
(W rozmowie z Tomaszem Ogonowskim, „Głos Pomorza”, 4–6 II)
Lidia Mieścicka
psychiatra, o pracoholizmie:
„– Pracoholikami najczęściej zostają ludzie, którzy mają głęboko ukrywane, ale poważne zaburzenia w poczuciu własnej wartości. Podejmując pracę w sposób doprowadzający do pracoholizmu udowadniają sami sobie, że są lepsi i ważniejsi, niż sami sobie myślą. Dlatego trudno jest zatrzymać się pracoholikowi w wyścigu ze sobą samym. Nie wystarcza dowodów na to, że nie jest tak źle, »jak naprawdę o sobie myślimy«. (...) Z badań amerykańskich wynika, że bardzo duży procent pracoholików to dorosłe dzieci alkoholików, szczególnie najstarsze dzieci z rodzin alkoholowych. Muszą one udowadniać przez całe dzieciństwo, że nie jest tak źle, jak naprawdę jest”.
(Podczas czatu w redakcji „Polityki”)
Paweł Kubicki
publicysta, o społeczności muzułmańskiej w Polsce:
„.