Archiwum Polityki

Prędzej by anioł przyleciał

Gościem Salonu „Polityki” w Sopocie był prof. Stefan Niesiołowski – jeden z weteranów opozycji demokratycznej w Polsce, współzałożyciel Ruchu w latach 60. i ROPCiO w latach 70., więzień polityczny (1970–74), działacz Solidarności, internowany, po 1989 r. poseł trzech kadencji, pełen temperamentu publicysta i polityk, który nie potwierdza, ale i nie wyklucza kandydowania do Senatu. Fragmenty wypowiedzi:

O TRZECIEJ RP:

Nie podzielam koncepcji głoszonej z różnych stron i z różnych motywów, szlachetnych i nieszlachetnych, że III RP jest wielką katastrofą. Dostrzegam problemy społeczne, ale to nie uzasadnia czarnego obrazu pogłębianego jeszcze przez sejmowe komisje śledcze. Wszystkie je oceniam bardzo negatywnie. Co jedna to gorsza. Oglądałem niedawno swoje zdjęcie wykonane przez fotografa więziennego, kiedy miałem 25 lat. Gdyby mi ktoś wówczas powiedział, że to zdjęcie zostanie opublikowane w Historii Polski w wolnej Polsce, która będzie w NATO i w UE, tobym pomyślał, że zwariował, że prędzej anioł przyjdzie przez te mury więzienne. A to się stało. Polska jest demokratyczna, bezpieczna, w korzystnych granicach. Mankamenty widać gołym okiem, ale wyobraźmy sobie Polskę w granicach i z problemami narodowościowymi II RP. Ogromnie dużo zrobiono, choć popełniono wiele błędów, ja też się do nich przyznaję, składano zbyt wiele obietnic wyborczych bez pokrycia, które doprowadziły do tego, że dziś nikt w nic nie wierzy, a polityk – znaczy oszust i kłamca.

O CZWARTEJ RP:

Nie podzielam entuzjazmu dla budowy IV RP, bo od zmiany nazwy policja nie stała się lepsza niż milicja. Często systemy dyktatorskie zaczynają od zmiany nazw, by przedstawić się od lepszej strony.

Polityka 13.2005 (2497) z dnia 02.04.2005; Salon Polityki; s. 89
Reklama