Archiwum Polityki

Może szczepionka pomoże

Są już pierwsze wyniki potwierdzające skuteczność szczepionek na raka. Preparaty te zawierają zmienione komórki chorego i mają sprawić, że sami obronimy się przed chorobą.

Szczepionki pozwoliły zwalczyć czarną ospę i znacznie ograniczyć zachorowania na gruźlicę, polio, wściekliznę i wiele innych groźnych chorób zakaźnych. Dziś rzadko uświadamiamy sobie, jakie żniwo zbierały niegdyś te prawdziwe plagi. Gdyby tak udało się znaleźć skuteczną szczepionkę na raka... Choroby nowotworowe są jedną z najczęstszych przyczyn śmierci ludzi na całym świecie. Dzieje się tak mimo olbrzymich pieniędzy wydawanych na zapobieganie im, wykrywanie i leczenie. Dzięki wczesnej diagnostyce i kosztownej terapii coraz więcej chorych może liczyć na wyzdrowienie. Jednak w przypadku raka płuc, żołądka czy trzustki liczba nowych zachorowań prawie dorównuje liczbie zgonów. Nic więc dziwnego, że raka wciąż się boimy, a od współczesnej medycyny wymagamy czegoś więcej niż łagodzenia cierpień i przedłużania życia chorych.

Klasyczne strategie niszczenia komórek nowotworowych – chirurgia, chemio- i radioterapia – niosą ze sobą olbrzymie skutki uboczne. Osłabiają pacjenta, bo powodują obumieranie nie tylko komórek rakowych, ale też całkiem zdrowych. Tymczasem sam organizm, a właściwie jego układ odpornościowy, może walczyć z nowotworem. Świadczą o tym przypadki samoistnych wyleczeń – bardzo rzadkie, ale jednak prawdziwe. Jak uruchomić nasze naturalne mechanizmy obronne? Dlaczego organizm u większości chorych przegrywa tę walkę?

Nasz układ odpornościowy przystosowany jest do zwalczania wszystkiego co obce – zbudowane z innych niż nasze własne tkanki składników. Białe ciałka krwi wytwarzają przeciwciała – specjalną klasę białek precyzyjnie rozpoznających i wiążących się z nieproszonym gościem. Tworzą się i dojrzewają również limfocyty T cytotoksyczne, czyli zabijające inne własne komórki – zakażone wirusem lub zmienione nowotworowo.

Polityka 13.2005 (2497) z dnia 02.04.2005; Nauka; s. 74
Reklama