Archiwum Polityki

Rekonstrukcja

+++

Sądząc po ostatnich osiągnięciach młodego duńskiego kina, fascynacja estetyką Dogmy powoli wygasa. Nie oznacza to jednak, że powstają tam coraz mniej ciekawe filmy. Debiut 31-letniego Duńczyka Christoffera Boe, nagrodzony m.in. w Cannes Złotą Kamerą, nie ma już nic wspólnego z intelektualnymi prowokacjami von Triera. Formalnie bliżej mu do wyrafinowanych, postmodernistycznych eksperymentów Charliego Kaufmana, który zadziwia świat zwariowanymi scenariuszami rozgrywającymi się w mózgu bohatera. Podobnie jak w „Zakochanym bez pamięci” nielinearna narracja „Rekonstrukcji” wprowadza widzów w subiektywny świat fotografa (Nikolai Lie Kaas). Fabuła oscyluje wokół jednego tylko wydarzenia: momentu, w którym młody człowiek w metrze zakochuje się od pierwszego wejrzenia w tajemniczej nieznajomej (Maria Bonnevie). Akcja skacze do przodu i do tyłu, wspomnienia mieszają się z marzeniami, sceneria przypomina senne majaki, którymi rządzi daleka od związku przyczynowo-skutkowego zasada. Spotkania bohaterów wydają się przypadkowe, ich rozmowy prowadzone są tak, jakby znali się od lat. Niewykluczone, że poetycki świat kochanków jest projekcją zazdrosnego pisarza – męża bohaterki, a przedstawienie, które odgrywają, to materiał literacki pisanej przez niego autobiograficznej powieści.

Janusz Wróblewski


+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe
Polityka 13.2005 (2497) z dnia 02.04.2005; Kultura; s. 58
Reklama