Archiwum Polityki

Drodzy czytelnicy

Po ikebanie, origami, sushi, go, mandze, anime i karaoke Japonia zaraziła świat łamigłówkami. W ostatnich miesiącach wystąpiła pandemia sudoku i wszystko wskazuje na to, że na tym się nie skończy. Już zaczyna zbierać swoje żniwo wirus kakuro, a za nim nadciągają następne: filomino, hitori, nurikabe i kilka innych nie mniej zaraźliwych. Wszystkie one są, jak mówią Japończycy, „piękne logicznie, bo pozwalają zasmakować rozkoszy myślenia podczas wędrówki rajską ścieżką logicznego wnioskowania”. Przede wszystkim jednak wyróżniają się oryginalnością oraz, jak żadne inne rozrywki umysłowe, idealnie łączą to, co lekkie i przyjemne - z pożytecznym. A o pożytkach z dbania o kondycję intelektualną, podobnie jak o fizyczną, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Umysł warto ćwiczyć, zatem zmaganie się z zadaniami wymagającymi logicznego myślenia jest ze wszech miar pożyteczne. Nie tylko dlatego, aby sprawniej myśleć, ale także z paru innych powodów.

Po pierwsze, wszelka gimnastyka szarych komórek ma zbawienny wpływ na fizjologię mózgu, przeciwdziała jego starzeniu się. Nie bez racji lekarze zalecają łamigłówki osobom w wieku dojrzałym jako profilaktykę przed umysłowym zardzewieniem. Po drugie, świat w łamigłówkach logicznych jest klarowny i konsekwentny, podlega ustalonym regułom, każdy skutek ma w nim wyraźną przyczynę. Goszcząc w tym świecie, przyswajamy sobie nawyki, które pozwalają nam lepiej radzić sobie w życiu. Możemy usprawnić swoją umiejętność koncentracji i chłodnego, rzeczowego podejścia do problemów, zwiększyć wytrwałość i cierpliwość, poprawić spostrzegawczość. Wreszcie chwila skupienia nad ciekawą łamigłówką działa niejednokrotnie jak lek uspokajający, jest kojącym oderwaniem się od szarej, często męczącej rzeczywistości, od przytłaczającego szumu informacyjnego, od drobnych kłopotów, które nierzadko wyolbrzymiamy i nie umiemy sobie z nimi poradzić.

Dodatki 51.2005 + Polityka. Sudoku na koniec roku (90100) z dnia 24.12.2005; s. 2
Reklama