Arcydowcipne rysunki tygodnika „The New Yorker” nareszcie ukazują się w Polsce. Tygodnik, który w USA stał się prawdziwą instytucją, po 80 latach istnienia przeżywa kolejną młodość – właśnie przekroczył 1 mln sprzedawanych egzemplarzy co – jak na pismo elitarne – jest poważnym sukcesem. Mocną, być może najmocniejszą stroną „New Yorkera” jest strona graficzna – rysunki (fotografie zaczął zamieszczać dopiero w ostatnich latach), piękne okładki, ozdobniki i przerywniki, a także eleganckie i dowcipne reklamy. Rysunki, podobnie jak całe pismo, adresowane są do wymagającego czytelnika, wymagają pewnej kultury ogólnej, uczą poczucia humoru, dobrego smaku, żadnych wulgaryzmów – wszystko do położenia i oglądania przy kawie w saloniku, czyli livingu.
Z pismem współpracowali najwybitniejsi, m.in. Steinberg, Sempé i najlepsi polscy rysownicy. Dorobek rysunkowy „New Yorkera” ukazuje się od lat w tematycznych albumach: „Dzieci”, „Biznes”, „Nowy Jork”. W tych dniach pojawia się w Polsce (Wydawnictwo Historia i Sztuka) pierwszy z serii albumów – „Nowe Technologie” – na który składa się sto dziesięć rysunków kilkudziesięciu autorów. Popieramy import, w dziedzinie dobrego smaku i poczucia humoru rynek w Polsce nie jest nasycony. Cena 29 zł, ponieważ dobry żart jest tynfa wart.
The New Yorker Cartoons. Nowe Technologie, Wydawnictwo Historia i Sztuka, s. 120