Archiwum Polityki

Wielkie całowanie klamek

W całym cywilizowanym świecie dni wolne to dla instytucji kultury dni szczególnie wytężonej pracy i najlepsza okazja, by poprawiać statystyki frekwencji. Tymczasem w Polsce, choć wkroczyliśmy już do Unii Europejskiej, panuje stary i niczym niezmącony obyczaj, że w dni świąteczne kultura także świętuje na całego. Nie inaczej było w niedawny bardzo długi weekend. W blisko dwumilionowej stolicy 3 maja obejrzeć można było zaledwie cztery spektakle dla dorosłych i jeden dla dzieci, a warto dodać, że 2 maja też świętowano (tylko 1 spektakl), bo aktorzy w poniedziałki tradycyjnie odpoczywają. Wielkie całowanie klamki odbywało się także przed muzeami. W rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja na głucho zamknięto wszystkie warszawskie muzea, podobnie jak i dzień wcześniej, bo muzealnicy w poniedziałki, zgodnie z wieloletnim obyczajem, także mają wolne. Na głucho zamknięto w majowe dni Teatr Wielki, Filharmonię Narodową, większość galerii (oczywiście nie tych handlowych). W innych miastach było podobnie.

Nie chwalimy tych, co funkcjonowali, bo to normalne. Przypominamy, że za dwa tygodnie kolejny długi weekend. Czy wyjazd na zieloną trawkę znów stanie się nie kwestią wyboru, ale konieczności?

Polityka 19.2005 (2503) z dnia 14.05.2005; Kultura; s. 67
Reklama