Archiwum Polityki

Trzy w jednym

Wybory parlamentarne odbędą się jesienią i nawet jeśli wybory prezydenckie zostaną od nich kilkoma dniami oddzielone, to i tak można mówić o bezprecedensowej politycznej jesieni. Zwłaszcza jeżeli dołączone zostanie głosowanie trzecie: referendum w sprawie europejskiego traktatu konstytucyjnego.

Wariant „trzy w jednym” został przesądzony 5 maja przez Sejm, który nie zdecydował o skróceniu kadencji. Dramatu oczywiście nie ma. Dotrzymywanie konstytucyjnych terminów jest w demokracji istotną wartością, skracanie kadencji – czymś wyjątkowym. Czerwcowe wybory miały sens głównie z dwóch powodów: złożonej obietnicy, że powinny się one odbywać wiosną, by przyszły rząd przygotował własny budżet; i wyjątkowości obecnego roku, kiedy to wybory prezydenckie zbiegają się z parlamentarnymi w sytuacji wyjątkowej destabilizacji sceny politycznej po rozpadzie SLD. Połączenie wyborów parlamentarnych i prezydenckich utrudnia oczywiście tworzenie sojuszy dla wyboru prezydenta i przenosi punkt ciężkości na wybory parlamentarne. Dla partii przewodzących dziś w sondażach taki układ wydaje się korzystny mimo propagandowych żądań natychmiastowej dymisji Sejmu. (Równie często propagandowe i mało poważne są obecne wezwania do konstruktywnego wotum nieufności i powołania na kilka miesięcy jakiegoś „rządu technicznego”).

O jesiennym terminie wyborów zadecydowały kalkulacje SLD. Uchwalenie w przeddzień głosowania dyscypliny w jego klubie poselskim sprawę ostatecznie rozstrzygnęło. Uczynienie wyjątku dla marszałka Cimoszewicza, któremu pozwolono głosować za wcześniejszymi wyborami, i dla ministrów, którym zezwolono na nieobecność – to tylko świadectwo szamotaniny, jaka ogarnęła Sojusz. Nie chce on urazić Cimoszewicza licząc, że przekona go do startu w wyborach prezydenckich, nie chce karać wyrzucaniem z partii ministrów Wojciecha Olejniczaka i Jacka Piechoty, gdyż tylko oni są potencjalnymi zmiennikami Józefa Oleksego.

Jesienny termin wyborów daje SLD szansę na dokonanie zmian w kierownictwie podczas konwencji, która odbędzie się w ostatnich dniach maja.

Polityka 19.2005 (2503) z dnia 14.05.2005; Temat tygodnia; s. 21
Reklama