Archiwum Polityki

Nie bójmy się kobiet

Dlaczego – jako pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn – więcej, niemal całą swoją energię, poświęcała pani sprawom kobiet? Przecież mężczyźni też są dyskryminowani, choćby w sądach rodzinnych” – pytali uczestnicy lubelskiego Salonu „Polityki” 8 grudnia prof. Magdalenę Środę. „Z tego samego powodu, dla jakiego minister zdrowia więcej uwagi poświęca chorym, a nie zdrowym. Kobiety są ciągle w Polsce dyskryminowane tylko i wyłącznie ze względu na płeć, wystarczy spojrzeć na zarobki na porównywalnych stanowiskach lub kto zajmuje najbardziej eksponowane miejsca w polityce, mediach, gospodarce” – odpowiedziała prof. Środa. W takiej sytuacji trudno jej zdaniem mówić o równości szans w sferze publicznej i należy o nie zabiegać aktywnie, wprowadzając choćby takie instytucje jak obowiązkowe kwoty udziału kobiet na stanowiskach publicznych. Z drugiej strony, wystrzegać się trzeba prostego kopiowania modeli zagranicznych, polska tradycja feministyczna jest zupełnie odmienna od amerykańskiej lub szwedzkiej. W Polsce kobiety były bardziej obecne w przestrzeni publicznej niż w tradycyjnych społeczeństwach mieszczańskich, wcześniej też masowo wkroczyły na rynek pracy. W Polsce dyskryminacja przejawia się często w sposób miękki, choćby przez obowiązujące w codziennym języku męskie formy językowe czy powielane przez podręczniki stereotypy ról społecznych. Tłumnie zgromadzona publiczność zasypywała naszego gościa pytaniami o aborcję, o wartości i autorytety, o rolę moralności w polityce. Sądząc po owacji wieńczącej spotkanie, profesor Magdalena Środa zdała ten publiczny egzamin celująco. Salon „Polityki” w Lublinie, prowadzony przez red.

Polityka 51.2005 (2535) z dnia 24.12.2005; Salon Polityki; s. 157
Reklama