Archiwum Polityki

Eklektyczny złoty smog

Golden Smog, Another Fine Day, Lost Highway 2006

M

yślę, że mało kto zna amerykański zespół o nazwie Golden Smog. Mało kto również wie, że powstał on z inicjatywy kilku muzyków grających w różnych grupach, a szukających pretekstu, by wspólnie grać nieco inną muzykę niż ich macierzyste formacje. Mało kto zna również te „wyjściowe” grupy: Soul Asylum, the Replacements, Wilco, the Jayhawks. A jednak Golden Smog, jak na ad hoc stworzoną luźną orkiestrę, ma na swoim koncie zupełnie pokaźny dorobek w postaci czterech płyt długogrających. Najnowsza z nich, „Another Fine Day”, ukazała się w ubiegłym roku (tak, tak, 2006 jest już ubiegły) i oferuje słuchaczom piętnaście trudnych do stylistycznego zdefiniowania piosenek. Słychać w nich ślady rocka, popu i country. Słychać wpływ superkwartetu Crosby, Stills, Nash and Young. Słychać też, że muzycy lubią to, co robią, nie przejmując się modą i trendami. Chyba nie trafią na playlisty czołowych stacji w Polsce, choć taka choćby piosenka jak „Listen Joe” mogłaby być ich ozdobą.

Polityka 3.2007 (2588) z dnia 20.01.2007; Kultura; s. 61
Reklama