Za parę dni Samoobrona będzie miała swój kongres, po którym, zgodnie z zapowiedziami przewodniczącego, poznamy jego kandydatów do najwyższych stanowisk w państwie. Kongres przyjmie też oficjalnie program Samoobrony przygotowany przez „szerokie intelektualne zaplecze”, o którym Lepper od pewnego czasu z dumą donosi. Nie znaczy to, że partia programu dotąd nie miała. W Biurze Krajowym Samoobrony na pytanie o program odpowiadają: – Jest na naszych stronach internetowych, a jego praktyczną wykładnią są wypowiedzi przewodniczącego w mediach, z sejmowej trybuny i w jego książkach.
Jeśli z wypowiedzi lidera Samoobrony odcedzi się inwektywy i tezy o „trzeciej drodze” (czyli ani socjalizm, ani kapitalizm, przy czym kapitalizm traktowany jest surowiej), to reszta jest pokupnym politycznym towarem. Lepper często zarzuca mediom, że świadomie milczą o legislacyjnych inicjatywach Samoobrony, że go ośmieszają i traktują jak socjologiczne kuriozum.
Co zatem uchwaliłby Sejm, gdyby Samoobrona miała w nim większość posłów lub z pokrewnymi jej ideowo partiami utworzyłaby większościową koalicję?
Powoła trybunały
Z 27 projektów ustaw i ponad stu partyjno-związkowych dokumentów wyłania się obraz wciąż biedniejącej Polski, od 1989 r. bezkarnie rozkradanej przez rządzące elity. Po zdobyciu władzy Samoobrona zamierza powołać specjalne trybunały. Nazwy skorumpowanych partii i ponad dwieście nazwisk największych złodziei do osądzenia można znaleźć w książce przewodniczącego „Lista Leppera”. Przewodniczący przede wszystkim rozprawiłby się ze swoim śmiertelnym wrogiem Leszkiem Balcerowiczem, a w szczególności z jego monetarystyczną koncepcją. Legislatorzy z Samoobrony chcą do ustawy o NBP wprowadzić zapis, że podstawowym celem banku centralnego jest ustalanie i realizowanie polityki pieniężnej państwa, a nie – jak dotąd – utrzymanie stabilnego poziomu cen.