Archiwum Polityki

Potrzebna odwaga aż do... utraty władzy

Józef Oleksy Pod Jaszczurami

Unia Europejska jest gospodarczą potęgą i politycznym karłem – mówił Józef Oleksy, gość salonu „Polityki” w krakowskim klubie Pod Jaszczurami. Nie ma bowiem polityki zagranicznej i obronnej, choć będzie miała już ministra spraw zagranicznych, pozbawionego wszakże wyraźnego politycznego przesłania, które miałby realizować.

Dorobek Konwentu przygotowującego projekt europejskiej konstytucji (Józef Oleksy jest jego członkiem) był jednym z głównych tematów spotkania. Tego dorobku Oleksy bardzo bronił uznając, że projekt jest pakietem kompromisów, co trzeba uznać za osiągnięcie. Prawie do końca nie było przesądzone, czy rzecz nie zakończy się przedstawieniem wielu rozwiązań wariantowych, co świadczyłoby, że przez 18 miesięcy nie udało się znaleźć żadnych wspólnych propozycji. Za szczególną wartość Oleksy uznał wprowadzenie do konstytucji całości Karty Praw Podstawowych, ożywienie debaty na temat przyszłości UE, próbę uczynienia Unii bardziej obywatelską, co znalazło między innymi odbicie w przyznaniu obywatelom UE prawa do inicjatywy legislacyjnej (potrzebny jest do tego milion podpisów z ośmiu krajów).

W kwestiach w Polsce najgłośniejszych, dotyczących preambuły i podziału głosów, Józef Oleksy stwierdzał, że formuła podkreślająca jedynie wartość religii jest dobra i może ona uzyskać akceptację w Europie różnych religii, w której bardzo silny jest nurt świecki. Nie dawał jednak większych szans w walce o zmianę systemu głosowań, który po 2009 r. będzie dla nas mniej korzystny, ale obiektywnie – bardziej sprawiedliwy i prostszy.

Drugim tematem była sytuacja w SLD przed kongresem, pozycja Leszka Millera oraz bardzo wiele apeli do Józefa Oleksego, by kandydował na szefa partii. W tej ostatniej sprawie sala była prawie jednomyślna, zaś sam Oleksy wyjaśniał, że Leszek Miller w ciągu sześciu lat tak ukształtował Sojusz, że ma w nim oczywistą przewagę.

Polityka 26.2003 (2407) z dnia 28.06.2003; Salon Polityki; s. 97
Reklama