Archiwum Polityki

Zakichany rak

Nie jesteś alergikiem, a kichasz i masz zatkany nos. To podstępne wirusy już dobrały się do twojego gardła. Myślisz wtedy: po co one w ogóle istnieją? Choćby po to, by leczyć raka – odpowiadają naukowcy.

Adenowirusy nie są bardzo groźne dla człowieka, ale powodują wiele dokuczliwych infekcji. Są m.in. sprawcami kataru i przeziębień. A dla naukowców z M.D. Anderson Cancer Center w Teksasie są ulubionym przedmiotem badań. Użyli ich w nowatorskiej terapii, która niszczy glejaka – groźnego raka mózgu – nie uszkadzając przy tym zdrowych komórek.

Złośliwe glejaki stanowią około 40 proc. guzów mózgu u dorosłych i często kończą się śmiercią. Naukowcy ze Stanów dowiedli jednak, że skutecznym lekiem mogą być zmienione nieznacznie adenowirusy. Rozchodzą się one w guzie nowotworowym jak śmiercionośna fala, zarażając i zabijając jego komórki.

Komórki rakowe dzielą się, kiedy chcą, bez żadnej kontroli. Ich mechanizm odpowiedzialny za porządek po prostu się zepsuł. Jednym z powodów całego zamieszania może być na przykład uszkodzenie białka Rb (retinoblastoma), które należy do białek-strażników, pilnujących, by podziały komórkowe przebiegały prawidłowo. Ma też jeszcze jedną funkcję – nie pozwala namnożyć się adenowirusom, które już wniknęły do komórki. Ale wirusy mają swoje sposoby, by obejść to zabezpieczenie. Produkują białko E1A, które usypia strażnika.

Komórki glejaka i bez tego mają wadliwe białko Rb. I właśnie tę ich cechę wykorzystali badacze. „Wyłączyli” wirusowy wytrych, czyli białko E1A, i tym samym spowodowali, że nie potrafi on atakować zdrowych komórek, ale wciąż może wnikać do rakowych. Tam nikt już nie pilnuje komórki, bo białko Rb nie działa. Aby doszło do skutecznej infekcji, naukowcy dodatkowo wyposażyli wirusowego najeźdźcę w specjalne białka-cumy, które kotwiczą go do komórki rakowej. Dzięki nim wirus ma większą szansę na udany atak. Trwa on, dopóki zniszczeniu nie ulegnie cały nowotwór. Gdy go zabraknie, wirus-agresor przestaje się rozprzestrzeniać i ulega zniszczeniu przez układ odpornościowy.

Polityka 26.2003 (2407) z dnia 28.06.2003; Nauka; s. 66
Reklama