Archiwum Polityki

Choroba wolnych rąk

Przychodzi moment, że nie mają sił, by wysłać jeszcze jeden list motywacyjny, zastukać do jeszcze jednych drzwi. Długotrwałe bezrobocie wyzwala depresję, która dodatkowo utrudnia znalezienie pracy, zaczynają się kłopoty z psychiką, a nawet wizyty w klinice. Jak przerwać to błędne koło?

Osoba z zewnątrz nie jest w stanie wyobrazić sobie tej presji, tego ciężaru, jaki odczuwa bezrobotny, bo człowiek bez pracy jest jak bez godnościmówi pani Iwona, 32 lata, magisterium z zarządzania na Uniwersytecie Gdańskim oraz studium podyplomowe z prawa menedżerskiego, biegła znajomość włoskiego, trochę słabsza angielskiego i rosyjskiego. Trudno uwierzyć, że aż trzy lata nikt jej nie chciał jako pracownika. Jest otwarta i kontaktowa. Ma cały segregator dokumentów, dokąd wysyłała oferty i jakie, co tydzień po 10 listów. Dla samej siebie je gromadziła, ale też żeby móc się bronić, gdy usłyszy, że za mało się stara. Nie grymasiła, nie przebierała w ofertach. Gdy uznała, że na wysyłanie listów szkoda pieniędzy, zaczęła chodzić z dokumentami od firmy do firmy. Dwa, trzy razy w tygodniu odwiedzała urząd pracy, spisywała w kajeciku wszystkie propozycje pracy biurowej. – Wychodziłam o 8.00, a wracałam o 16.00, zmęczona, bo często szłam pieszo, by nie wydawać na bilet autobusowy – opowiada.

Efektu nie było. Zaczęła myśleć, że coś z nią jest nie tak. Popadła w depresję. – Ludzie – relacjonuje – różnie wtedy reagują, nie wychodzą z domu, czują się nic nie warci, szukają błędów w sobie. Jadłam dużo czekolady, żeby poprawić nastrój, ale są tacy, którzy przestają jeść. To jest jak równia pochyła, spada się i spada. Koleżanka była u psychiatry, dostała leki psychotropowe, chodziła śpiąc z otwartymi oczami. Ja zamiast tego szłam do spowiedzi. Anonimowo mogłam się zwierzyć, co mnie męczy. Na przykład, że przyjaciele się ode mnie odsunęli. Spowiednik na to: bo to nie byli przyjaciele.

Nawet krótkotrwała praca podnosi mnie w oczach znajomych – stwierdza bezrobotny technik mechanik.

Polityka 26.2003 (2407) z dnia 28.06.2003; Kraj; s. 32
Reklama